Jak korzystać z toalet na festiwalach
Krótki poradnik, jak zachować same pozytywne wspomnienia z wyjazdu na kilkudniowe święto muzyki.
Rano = czysto
Większość festiwalowych toalet jest czyszczona rano, gdy wszyscy jeszcze śpią. To wtedy korzysta się z nich najprzyjemniej. Wiemy, że 8 rano to koszmarna pora, ale może uda Ci się nastawić alarm, wykorzystać moment, a potem znowu pójść spać?
Miękki, a nie mokry
Wystarczy odrobina wody, żeby papier stał się niezdatny do użycia. Najlepiej schowaj go do puszki po kawie.
Mniejsze zło
Siadaj, a nie kucaj. Wbrew przesądom większe zagrożenie stanowią bakterie, które pojawią się na Twoich dłoniach, gdy będziesz próbowała utrzymać równowagę, niż te, z którymi będziesz miała kontakt, siedząc. No, chyba że na desce są ślady widoczne gołym okiem. Pamiętaj także o żelu antybakteryjnym, który zawiera przynajmniej 57% alkoholu.
Oczyść teren
Nie lubisz preparatów zawierających alkohol prawie tak samo, jak kontaktu z bakteriami? Mamy dla Ciebie rozwiązanie. Nazywa się Aquaint (aquaint-uk.com), pochodzi z Wielkiej Brytanii, a zakup i ściągnięcie go do nas kosztuje ok. 35 zł. To antybakteryjny sprej z kwasem podchlorawym, który występuje również w naszych organizmach. Bez problemu możesz czyścić nim ręce, telefon, a nawet szczoteczkę do zębów.
Królewna wśród drewna
Podczas ostatnich dni festiwalu toalety zawsze wyglądają koszmarnie. Dlatego skorzystanie z naturalnego przybytku pod chmurką może być najlepszym rozwiązaniem. Jak się do tego zabrać? Z animuszem (w końcu to stan wyższej konieczności) i w stylu sumo (jeśli chodzi o przysiad). To ważne, bo teren mógł być wykorzystywany do wypasu bydła, a pałeczki coli pozostają jeszcze przez kilka miesięcy po tym, gdy zwierzęta zniknęły.