Moc zapachów: poznaj tajemnice aromamarketingu

Specjaliści od marketingu sprytnie wykorzystują moc zapachów. Ty bądź sprytniejsza. Poznaj ich sztuczki, a wiedzę wykorzystaj na swoją korzyść.

zapachy Shutterstock
fot. shutterstock

Wyobraź sobie, że bierzesz udział w teście konsumenckim. Wchodzisz po kolei do dwóch identycznych pomieszczeń, w których znajdują się dwie identyczne pary butów. Masz kilka minut na ich obejrzenie. Potem wychodzisz z pokoju i zaznaczasz na kartce, które buty podobają Ci się bardziej. Chociaż obie pary były takie same, czujesz, że jedna z nich jest o wiele fajniejsza.

Czary? Blisko. To magia zapachów, którą sprytnie wykorzystują specjaliści od marketingu. Opisany eksperyment ponad 20 lat temu przeprowadził neurolog dr Alan Hirsch, dyrektor Th e Smell and Taste Research Foundation. To były przełomowe badania. Aż 84% respondentów spośród dwóch niczym nieróżniących się butów marki Nike wybrało jedną z par. I to tę o ponad 10 dolarów droższą. Dlaczego? Ponieważ w jednym z pomieszczeń unosił się przyjemny, kwiatowy zapach.

Weź to poczuj

Jeśli myślisz, że Ty byś się na to nie nabrała, mamy dla Ciebie złą wiadomość: najprawdopodobniej dajesz się tak nabijać w butelkę bezustannie. Dziś aromamarketing, czyli przyciąganie klientów ładnym zapachem w sklepach, stosuje większość firm. I nic dziwnego, bo efektywność tej metody potwierdzają i badania, i eksperci.

„Zapach działa na nas na dwa sposoby: bezpośrednio i pośrednio – wyjaśnia senselierka Marta Siembab. - Po pierwsze, aromaty wpływają bezpośrednio na pracę układu nerwowego. Olejki eteryczne stymulują korę gruszkowatą (obszar mózgu związany z percepcją bodźców węchowych), przez co wpływają na tempo oddechu, tętno czy bicie serca”.

ZOBACZ TEŻ: Olejki eteryczne: 6 korzyści z ich stosowania

To dlatego niektóre aromaty dodają Ci energii i pobudzają do działania, a inne wręcz przeciwnie – odprężają i relaksują. Z drugiej strony zapach wpływa na ludzi pośrednio – przez skojarzenia i emocje. Jeżeli więc silnym wrażeniom w przeszłości towarzyszył jakiś zapach, to uczucia te będą wracały razem z aromatem.

„Dla mnie i wielu osób 40+ jedną z najmilszych woni jest zapach pastowanych podłóg i i pomarańczy, bo nierozerwalnie łączy się z dzieciństwem i Bożym Narodzeniem” – mówi ekspertka. Coraz więcej marek wykorzystuje tę wiedzę. Aromamarketing zastępuje sense branding. „Już nie chodzi o to, żeby w sklepie po prostu pachniało ładnie, ale żeby zapach był spójny z wizerunkiem marki” – tłumaczy senselierka.

zapachy Shutterstock
fot. shutterstock

Zapach pieniędzy

Np. klienci wchodzący do sklepu marki Abercrombie & Fitch czują się jak na imprezie w najmodniejszym klubie. W salonie wita ich atrakcyjny personel, przyciemnione światła i klubowa muzyka, a wokół unosi się zmysłowy i uwodzicielski zapach piżma. Z kolei w sklepach marki Hollister, mających kojarzyć się z surferskim luzem, w powietrzu czuć aromat morskiej bryzy i olejku do opalania. Po co tyle zachodu? Zgadłaś – chodzi o kasę. Gdy do marketingowców dotarło, że mogą wodzić klientów za nos, postanowili to wykorzystać. Bo chociaż podobno większość ludzi jest wzrokowcami, tak naprawdę aż 75% emocji wywoływanych jest przez bodźce zapachowe. Naukowcy udowodnili też, że ludzie znacznie lepiej zapamiętują zapachy niż obrazy. Zgodnie z badaniami Sense of Smell Institute dorośli po upływie roku w 65% rozpoznają zapachy, podczas gdy obrazy jedynie w 50% po upływie trzech miesięcy. Świadomie czy nie, do zapachów przywiązujemy ogromną wagę. Nic dziwnego, że skuszeni aromatami kupujemy więcej tam, gdzie ładnie pachnie. Coraz więcej wydajemy też na aromatyzowanie domów i innych pomieszczeń. Z badań wynika, że ponad 70% użytkowników samochodów korzysta z zapachów do aut. Tylko czy te wszystkie sztuczne aromaty są bezpieczne?

ZOBACZ TEŻ: Olejki do pielęgnacji twarzy: jaki wybrać?

Trujaki?

Czas rozwiać wątpliwości. „Elektroniczne odświeżacze powietrza i drzewka zapachowe mają minimalny wpływ na ludzi zdrowych – uspokaja dr inż. Daniel Strub z Wydziału Chemicznego Politechniki Wrocławskiej. – W wielu tego typu produktach na liście składników można jednak znaleźć alergeny skórne. Ich wdychanie i kontakt ze skórą może skutkować reakcją alergiczną u ludzi uczulonych na konkretne składniki występujące w danym odświeżaczu”.

Dlatego zanim kupisz produkt, sprawdź na etykiecie, czy nie ma w nim składników, na które jesteś uczulona Ty lub któryś z domowników. Z odświeżaczami nie powinny przesadzać zwłaszcza młode mamy. Jeśli Twój maluch nie skończył jeszcze trzech lat, zrezygnuj całkowicie z wtyczek zapachowych i sprejów. „Cząsteczki zapachowe zgodnie z zasadami grawitacji opadają na podłogę i tam się utrzymują. Dzieci bawiace się np. na dywanie mają więc z nimi większy kontakt niż dorośli” - przestrzega Marta Siembab.

Zbyt długie lub zbyt intensywne oddziaływanie sztucznych aromatów może skończyć się m.in.migreną u mamy lub nadpobudliwością u dziecka. Lepiej nie ryzykuj i chemiczne aromaty zastąp naturalnymi. Oto, jak umiejętnie wykorzystać moc zapachów.

W aucie

„Pamiętaj, że wnętrze samochodu to mała, zamknięta przestrzeń. Stężenie substancji zapachowych jest tam większe niż np. w mieszkaniu czy sklepie, a tym samym ryzyko powstania reakcji alergicznych wzrasta” – przestrzega dr Strub.

ZOBACZ TEŻ: Masz alergię? Sprawdź jak sobie ulżyć

Jeżeli dojazd do pracy zajmuje Ci 30 minut w jedną stronę, a w aucie wozisz choinkę zapachową lub wtyczkę, to codziennie bombardujesz swój organizm godzinną „sesją” zapachową. To zdecydowanie za długo. Lepiej kup olejek eteryczny i wylej kilka kropli na dywanik samochodowy (jeśli jedziesz sama – pod dywanik pasażera).

Szybko wywietrzeje? Właśnie o to chodzi. Zapach zadziała na Ciebie tylko jeśli nie będziesz wystawiona na jego działanie bez ustanku.

„W aucie stosuj olejki pobudzające, które pomogą Ci skupić się na jeździe” – radzi senselierka. Postaw na zapachy cytrusowe lub miętę. Fanki leśnych, skandynawskich klimatów mogą wypróbować też rozmaryn.

Uwaga: przed użyciem jakiegokolwiek olejku wykonaj test alergiczny.

„Zanurz końcówkę zapałki w olejku i dotknij nią delikatnie skóry w zgięciu łokcia i za uchem – mówi ekspertka. - Jeśli przez 48 godzin nie pojawi się uczulenie, olejek nie powinien Ci zaszkodzić”.

zapachy Shutterstock
fot. shutterstock

Na treningu

Chcesz mieć więcej energii podczas ćwiczeń? Postaw na miętę. Jak donosi „North American Journal of Psychology”, badani, którzy podczas 15-minutowego biegu wdychali zapach mięty, odczuwali mniejsze zmęczenie niż ci, którzy tego nie robili. A to dlatego, że mięta, podobnie jak cytrusy, dodaje energii i dodatkowo oczyszcza drogi oddechowe.

„Możesz też wypróbować jaśmin – radzi Marta Siembab. – Ten znany afrodyzjak działa rozgrzewająco i euforyzująco. Rozszerza naczynia krwionośne i pobudza do działania”. Poza tym badanie przeprowadzone przez dr Hirscha wykazało, że gracze poprawiali swoje wyniki w kręglach o 26,5%, gdy nosili maski pachnące jaśminem, w porównaniu do osób, których maski były bezwonne. Warto spróbować.

W biurze

Japońskie badania opublikowane na łamach „Journal of Applied Psychology” wykazały, że pracownicy biura, w którym przyjemnie pachnie, odznaczają się większą wydajnością pracy. Gdy w pomieszczeniu unosił się aromat lawendy, błędy we wprowadzaniu danych zmniejszyły się o 20%, w przypadku jaśminu – 33%, a cytryny aż o 54%. Jest tylko jeden haczyk. „Szybko przyzwyczajamy się do zapachów. Bombardowani nim bez przerwy przestajemy je czuć, a one przestają na nas działać pozytywnie. Jedyne, o co mogą przyprawić, to ból głowy” – wyjaśnia senselierka.

To samo badanie wykazało, że okresowe zmienianie aromatów sprzyja utrzymaniu wysokiej wydajności. A jeśli po pracy czeka Cię ważne spotkanie, postaw na zmysłowy zapach wanilii, jaśminu lub ylang-ylang. Tylko nie przesadź. Jeżeli nie chcesz uwodzić rozmówcy, a jedynie dodać sobie nieco pewności siebie, kilka kropli za uchem w zupełności wystarczy. „Zapachy białych kwiatów działają jak koronkowa bielizna pod ubraniem. Chociaż są niewidoczne dla pozostałych, pozwalają Ci poczuć się seksownie i tym samym dodają pewności siebie” – podpowiada nasza ekspertka.

W domu

Z kadzidełkami i świecami zapachowymi nie warto przesadzać. „W trakcie ich spalania mogą być uwalniane do powietrza substancje szkodliwe dla organizmu, takie jak benzen, toluen i formaldehyd ” – mówi dr Strub. Jeśli jednak stosujesz je okazjonalnie, sesja zapachowa nie trwa dłużej niż godzinę, a potem wietrzysz pomieszczenie, gdzie są spalane, nic Ci nie grozi. Wolisz dmuchać na zimne? W takim razie zamiast kupnych kadzideł przygotuj domowy rytuał.

„Rozgrzej suchą patelnię. Gdy będzie gorąca, zdejmij ją z ognia i wrzuć na nią garść ulubionych przypraw, np. cynamon, goździki, ziele angielskie, rozmaryn. Przejdź się z patelnią po domu, rozsiewając w pomieszczeniach Twoje ulubione aromaty” – podpowiada Marta Siembab. Nasza ekspertka potwierdza też fakt znany wszystkim specom od marketingu i agentom nieruchomości – najpiękniejszy domowy zapach to wydobywający się z piekarnika aromat świeżo upieczonego ciasta lub chleba.

ZOBACZ TEŻ: Zapach i kobiety. Dlaczego wydajemy krocie na zapachy?

REKLAMA