Nie da się ukryć, że minęły już czasy wielkich odkrywców. Nawet K2 skapitulowało ostatniej zimy. To wszystko jednak nie znaczy, że jesteśmy skazani na poruszanie się wyłącznie utartymi ścieżkami. Zapraszamy Cię w podróż - zobacz, na czym polegają mikrowyprawy.
Czym są mikrowyprawy?
Kulturowy i cywilizacyjny kostium może być bardzo silny, ale potrzeba obcowania z naturą jest w nas zakorzeniona jeszcze głębiej. I można do niej dotrzeć nawet wtedy, jeśli ostatnim wspomnieniem związanym z noclegiem pod gwiazdami jest ten straszliwy biwak z rodzicami, gdy tak strasznie lało i cięły komary, gdy obiecałaś sobie, że „już nigdy więcej”. Jasne, zaraz, tylko po co do tego wracać? „Przebywanie na łonie natury to jak powrót do domu. Daje uczucie spokoju, odprężenia. Odpoczywa słuch przeciążony miejskim hałasem, relaksuje się mózg przeładowany informacjami, a nasze ślepnące od ekranów oczy łapczywie piją soczystą zieleń” – mówi Joanna Długowska, od lat popularyzująca koncepcję mikrowypraw, czyli krótkich wycieczek umożliwiających obcowanie z przyrodą bez wielkich kosztów i długotrwałych przygotowań. Nawet bez urlopu.
Mikrowyprawy - jak zacząć?
„Tuż koło nas jest prawdziwe eldorado, genialne miejsca, w których wciąż można spotkać dzikie zwierzęta. Choćby bobry w samym centrum Warszawy. Musimy tylko mieć otwartą głowę i zejść ze szlaków, którymi automatycznie poruszamy się każdego dnia. Chcieć sprawdzić, co jest na końcu ścieżki, której początek mijamy każdego dnia” – zachęca Długowska.
Pamiętaj, że w tym wszystkim nie chodzi o survival. To ma być przyjemność. Kluczem do tego, aby cieszyć się wyrwaniem z macek cywilizacji, jest stopniowe przyzwyczajanie się do dzikiej przyrody. „Jeśli nie mamy za sobą doświadczeń w noclegu pod gwiazdami, warto najpierw przespać się w śpiworze na balkonie albo w namiocie w ogrodzie. Wtedy przećwiczymy również samo rozbijanie i potem w terenie nie zaskoczy nas brak podstawowych umiejętności. No i koniecznie trzeba zabrać ze sobą zatyczki do uszu. W lesie spotkamy się z masą odgłosów, których nie ma w naszych domach. W połączeniu z wyobraźnią, która wyolbrzymia każdy szmer i szelest, potrafią utrudnić sen nawet ludziom, którzy mają za sobą już wiele nocy w terenie” – przekonuje Długowska.
Na pierwszych mikrowyprawach będziesz czuła się pewniej i bezpieczniej w towarzystwie, dlatego zaproś na wyprawę przyjaciółkę, którą będziesz mogła zapytać: „Słyszałaś to? Co to był za hałas?”. Zadbaj o to, by zabrać ze sobą ulubione jedzenie i picie, a także odpowiednie ubrania oraz sprzęt turystyczny. No i koniecznie sprawdź wcześniej prognozę pogody. Mikrowyprawy, owszem, nie wymagają wielkich przygotowań, ale to właśnie ta odrobina planowania sprawi, że będziesz mogła skupić się na przyrodzie i odpoczynku, a do domu wrócisz odstresowana i naładowana dobrymi emocjami.
ZOBACZ TEŻ: Jak wrócić do domu z wakacji bez niechcianej pamiątki