Mieszkanie z rodzicami: plusy i minusy

Zwolnienie z pracy, bolesne rozstanie lub chęć zaoszczędzenia pieniędzy? Czasem dobrym wyjściem z sytuacji jest przeprowadzka… do rodzinnego domu. Zobacz, jakie plusy i minusy może mieć ponowne zamieszkanie z rodzicami.

kartony, przeprowadzka, dom, mieszkanie fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Trudno jest wyprowadzić się z rodzinnego domu i wejść w dorosłe życie. Ale jeszcze trudniej jest do niego wrócić i ponownie odnaleźć się w roli dziecka. Tym razem dorosłego.

Gdzie mieszkasz? Samodzielnie czy wciąż w tym samym pokoju, w którym ekscytowałaś się pierwszą randką i w którym po raz pierwszy zakładałaś z dumą stanik? Jest duża szansa, czy raczej ryzyko, że tak jak niemal połowa Polaków w wieku od 24 do 35 lat wciąż jeszcze nie masz własnej kuchni i musisz się tłumaczyć, gdy wracasz późno do domu.

A może już raz się wyprowadziłaś, ale musiałaś wrócić? Zobacz, co sprowadza dorosłe dzieci z powrotem do gniazda, i jak się odnaleźć, gdy po raz drugi wchodzisz do tej samej rzeki.

Wróciłaś z powodu… rozstania

To się zdarza. Poznaliście się na studiach, zaczęliście razem mieszkać i było jak w bajce – imprezy, dom pełen ludzi, spontaniczne wyjazdy, z których wracałaś z piaskiem w walizce i zapasem wspomnień. Ale potem przyszła praca i już nie od was zależał rytm życia, tylko od godzin otwarcia biur i sklepów, terminów, w tym terminów płatności.

Miłość zblakła, jego widok spowszedniał, a on zbyt często zaczął znikać wieczorami. Trzeba się było rozstać, tylko że z jednej pensji trudno coś wynająć i jeszcze mieć na choćby jeden szał zakupowy w miesiącu. Mogłaś się zawziąć i zostać samodzielną singielką, tylko... zwyczajnie nie miałaś siły, bo rozpad związku jest trzeci (po śmierci bliskiej osoby i przeprowadzce) na liście najbardziej stresujących zdarzeń w życiu człowieka.

Plusy

Dom rodzinny, w którym czujesz się bezpiecznie, to doskonałe miejsce, by wylizać rany. W samotności wciąż pewnie katowałabyś się rozważaniami, czy dobrze zrobiłaś, a może powinnaś mu była dać jeszcze jedną szansę etc. Poza tym żadne rozstanie nie jest łatwe, ale trzeba sobie z nim jakoś poradzić. Dowiedz się, jak przeżyć rozstanie.

Poza tym, rodzice są jak strażnicy: Twój eks nie będzie Cię nachodził, żeby przepraszać i po raz sto pięćdziesiąty siódmy obiecywać poprawę. Obiecanki cacanki.

Minusy

Powrót w domowe pielesze nie jest najlepszym rozwiązaniem, jeśli rodzice należą do tych ludzi, którzy zamiast pomóc, będą tylko krytykować, co chwilę przypominając, że przecież od początku mówili, że to nie jest facet dla Ciebie, że przecież mówili, iż powinnaś była wziąć kredyt na mieszkanie i że w ogóle co Ty teraz zamierzasz robić ze swoim życiem.

W takim wypadku zamiast dać sobie odpocząć, tylko dołożysz sobie problemów. Lepiej poszukać kąta u koleżanki, póki się nie ogarniesz na tyle, żeby wrócić na swoje własne włości.

dom, mieszkanie, stopy, skarpetki, zima, jesień fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Wróciłaś z powodu… utraty pracy

Wszystko szło świetnie – byłaś przebojową singielką, miałaś cztery karty kredytowe, służbowy samochód, laptopa i komórkę, a tu nagle – trach. Redukcje, żenująca rozmowa z niewiedzącą, co zrobić z oczami koleżanką z HR, i... już. Nie masz pracy, oszczędności też nie, masz za to dość długą listę zdefiniowanych przelewów tytułem spłaty kredytów.

Plusy

Nie ma co doszukiwać się plusów, gdy tak naprawdę jesteś pod ścianą. Zamieszkanie z rodzicami pozwoli Ci przeżyć, a zaoszczędzone pieniądze (nie musisz płacić za wynajem mieszkania, przez pewien czas rodzice też pewnie będą w stanie Cię wyżywić bez narzekania) możesz przeznaczyć na spłatę najpilniejszych długów. Czyli tych, których niespłacenie jest związane z największym zagrożeniem.

Minusy

Utrata pracy, gdy nie masz oszczędności, jest traumatycznym przeżyciem i błyskawicznie obniża poczucie własnej wartości. Odruchowo więc możesz szukać bezpiecznej, domowej przystani. Jednak zanim spakujesz walizki, zastanów się. Takie wycofanie się, zwłaszcza jeśli jest to powrót z dużego miasta do małej miejscowości, niesie ryzyko, że trudno będzie Ci wrócić do obiegu.

Nie oszukujmy się: w dużych ośrodkach znacznie łatwiej znaleźć pracę z pensją pozwalającą utrzymać się samotnej kobiecie. Dojazdy też kosztują – czasami niemal tyle samo, co wynajęcie małego mieszkanka lub nawet pokoiku gdzieś na obrzeżach metropolii.

Jeśli tylko masz zapas na kartach na dwa, trzy miesiące, lepiej spróbuj powalczyć, np. szukając współlokatorki. Poznaj też naszych 19 rad, jak oszczędzać pieniądze. Powrót zostaw sobie na naprawdę czarną, a nie tylko szarą godzinę.

świnka skarbonka, oszczędzanie, pieniądze fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Wróciłaś z powodu… oszczędności

Te marzenia mogą być różne – od uzbierania na wkład własny na mieszkanie, przez studia za granicą, aż po zgromadzenie kapitału na otwarcie własnego biznesu. Zobacz też, jak nie dać się ponieść emocjom na zakupach.

Plusy

Przenosząc się tymczasowo do rodziców, możesz w ciągu roku zaoszczędzić od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Jeśli potraktujesz ten pobyt w rodzinnym domu jako etap swojego rozwoju i z góry wyznaczysz sobie czas, jest to doskonałe rozwiązanie.

Minusy

Musisz się liczyć z tym, że na każde niewinne nawet wspomnienie o wysokości czynszu czy wzmiance o drożyźnie w sklepach będzie Ci się robiło głupio, nawet jeśli precyzyjnie uzgodnisz z rodzicami zasady rozliczeń finansowych. Obawa, że jesteś dla nich ciężarem, sprawi, że będziesz nienaturalnie wyczulona na tego typu uwagi i z czasem staną się dla Ciebie ciężkie do zniesienia.

sypialnia, łóżko, dom, mieszkanie fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Wróciłaś i... nie jesteś już dzieckiem

Po kilku latach dorosłego życia musisz się przestawić na zupełnie nowe funkcjonowanie. Rodzice będą Cię pytać, o której wrócisz, a gdy nie wrócisz na noc, będą mieli pretensje, niezręcznie Ci będzie zaprosić do siebie na noc faceta. Musisz się liczyć z tym, że mama będzie oczekiwała, że pozbierasz naczynia ze stołu, a tata będzie surowo oceniał Twoich gości płci brzydkiej.

Warto jeszcze przed przyjazdem z całym ruchomym dobytkiem ustalić ze starszymi zasady współżycia na nowych zasadach. Otwarcie powiedzieć, że owszem, zdarza Ci się wypić alkohol, czasami wracasz późno, a czasami wcale. Że czasami w weekend musisz odpocząć i że nie w głowie Ci wtedy odkurzanie czy grabienie liści. Jasne, nowe zasady sprawią, że będziesz mogła być dalej dorosła.

portfel, pieniądze, oszczędzanie fot. shutterstock.com
fot. shutterstock.com

Na garnuszku, czyli ile możesz zaoszczędzić, mieszkając z rodzicami przez rok

Czynsz – 20 000 zł

Jeśli miałaś miejsce w akademiku, zaoszczędzisz stosunkowo niedużo, bo od 3000 do 6500 zł. Ale rezygnując z umeblowanej kawalerki w ośrodku akademickim, możesz zachować na koncie od 10 000 do nawet 25 000 złotych.

Taka kwota wystarczy już na wymagany wkład własny przy zaciąganiu kredytu hipotecznego. Albo na kilka miesięcy utrzymania za granicą, jeśli zamierzasz rozpocząć nowe życie poza Polską.

Jedzenie – 10 000 zł

Według wyliczeń GUS wydatki na jedzenie w rodzinie pochłaniają około 25% budżetu. W przypadku singla jest to kwota wyższa – zazwyczaj na jedzenie w jednoosobowym gospodarstwie wydaje się około 35% dochodów.

Jeśli więc zarabiasz 2500 zł, zdając się na kuchnię mamy, możesz w ciągu roku oszczędzić nawet 10 000 zł. Nawet jeśli dołożysz się do zakupów i od czasu do czasu zjesz coś na mieście, zostanie Ci okrągła sumka.

Niania – 12 000 zł

Za opiekunkę do dziecka na 8 godzin dziennie musisz wydać około 1000 złotych. I ryzykujesz, że trafisz na taką, która nie będzie miała cierpliwości do Twojego malucha. A babcia to zawsze babcia.

Po pierwsze, ma już sukces wychowawczy na swoim koncie, czyli Ciebie. Po drugie, chętnie zaopiekuje się dzieckiem za darmo, a często jeszcze ubierze i nakarmi. Dzięki rodzicielce oszczędzasz 12 000 zł rocznie.

Tekst: Piotr Pflegel

WH 06/2014

REKLAMA