Wspólne zakupy, kłótnie czy zwierzenia – a Ty co najczęściej robisz ze swoją mamą? Nasze bohaterki lubią się razem porządnie zmęczyć i dobrze zjeść. Różnica wieku nie stoi na przeszkodzie, bo cel mają ten sam: zdrowie i świetne samopoczucie (a przy okazji pogaduchy). Poznajcie trzy niezwykłe rodzinne historie, a po lekturze dzwońcie do mamy.
Więź na medal
Rita i Laura Downar-Zapolskie (@md_run) biegną przez życie razem, bo nie ma lepszego partnera treningowego od mamy/córki.
Wspólna ścieżka
Mama Rita zaczęła biegać głównie dla poprawy formy i samopoczucia, zgubienia paru kilogramów. „Z czasem biegałam coraz częściej. Dołączyła do mnie córka, choć na początku Laura nie zawsze wychodziła ze mną na trening”. Laurze 2 lata zajęło przekonanie mamy do wzięcia udziału w zawodach. „Od czasu naszego pierwszego wspólnego startu w 2017 roku chodzimy trenować razem, chyba że mamy różne plany startowe”.
Mocne strony
Potrafią wykorzystywać swoje mocne strony dla wspólnych korzyści. „Mama jest wytrzymała jak stal na półmaratonach i maratonach. Od połowy każdego dystansu to ona jest »głową« naszego teamu i przejmuje pałeczkę odpowiedzialności doprowadzenia nas do mety, ponieważ ja wówczas tracę siły. Wtedy wiem, że muszę skupić się tylko i wyłącznie na tempie mamy. Przestaję patrzeć na zegarek, trzymam się rytmu mamy. Sytuacja nieco się zmienia na krótkich dystansach. Moje zadanie to kontrolowanie prędkości – biegniemy razem, szybko. Mama skupia się na dotrzymaniu mi kroku. Nasze atuty idealnie uzupełniają się na średnich dystansach: na początku ja nadaję tempo, a mama się rozgrzewa tak mniej więcej do połowy dystansu. Po półmetku mama może lecieć, motywuje mnie, a ja muszę już tylko biec”.
Sporo biegają razem, ale nie pozwalają, żeby to ograniczało ich indywidualne możliwości czy marzenia. Laura jest triathlonistką, mama właśnie została ultramaratonką. „Starty biegowe do dystansu półmaratonów mamy te same. Rozbieżności pojawiają się podczas planowania naszych indywidualnych zainteresowań: mama jest fanką maratonów, więc na koncie ma więcej startów na tym dystansie. Natomiast ja od roku startuję w triathlonach. W tych momentach jedna z nas jest zawodnikiem, a druga kibicem”.
Bez różnicy pokoleń
Czy różnica wieku to problem? „Do naszego teamu w tym roku dołączyła babcia Wiesława: debiutowała w imprezie biegowej na Wings for Life. To był nasz najpiękniejszy bieg: pokonałyśmy razem aż 5 km! Byłyśmy zszokowane i bardzo z niej dumne. Wiek nie stanowi problemu”.
SPRAWDŹ: Mówisz dziecku: „możesz wszystko”? Przestań je okłamywać