Znacie takie charakterystyczne uniesienie brwi, które wystarczy za tysiąc słów? Oczywiście możemy udawać, że nic złego nie miałyśmy na myśli, ale osoba, w stosunku do której brew została użyta, doskonale będzie wiedziała, o co chodzi. Jeżeli osądzanie innych ludzi miałoby mieć twarz, to właśnie taką. Pełno jest dookoła takich krytykantów. Muszą mieć wyrobiony sąd na temat każdej osoby i na temat każdego wydarzenia: począwszy od wyglądu koleżanek („Musisz coś zrobić z tym kolorem włosów, postarza cię”), przez dietę („Nie możesz jeść tyle słodyczy”), po ich poglądy polityczne („Chyba żartujesz, naprawdę głosowałaś na tych idiotów?”).
Ich krytyczny mózg pracuje cały dzień, np. w pracy, kiedy głośno, przy wszystkich pouczają kolegę, który popełnił błąd („Wydawałoby się, że dorosły facet powinien wiedzieć takie rzeczy…), albo siedząc w restauracji i spoglądając na ludzi przy sąsiednim stoliku („Co za wiocha, jedzą spaghetti widelcem i łyżką”). Jeżeli rozpoznajesz się w tym portrecie, to pozwól sobie powiedzieć, że taki sposób patrzenia na świat przyniesie Ci zdecydowanie więcej szkody niż pożytku.
Uwaga, sąd idzie
Jak większość instynktownych zachowań wytworzonych w procesie ewolucji ta nasza skłonność do szukania dziury w całym miała niegdyś służyć chronieniu nas przed niebezpieczeństwem. W badaniu opublikowanym w „The Journal of Neuroscience” badacze skanowali mózgi osób, którym demonstrowano serię fotografii twarzy, przez 30 milisekund każdą. Naukowcy odkryli, że pewna część jądra migdałowatego, odpowiedzialna za przetwarzanie emocji, takich jak strach, uaktywniała się podczas oglądania ludzkich twarzy w zależności od tego, czy badani uznawali je za godne zaufania czy nie. Ta stara struktura w mózgu jest dowodem na to, jak naturalne jest dla nas, istot ludzkich, krytyczne spojrzenie na rzeczywistość, które pomagało nam oceniać innych ludzi oraz sytuację jako bezpieczną lub nie.
ZOBACZ TEŻ: 4 zielone przepisy na jesienną chandrę
Nasza krytycznie uniesiona brew na widok gościa w sandałach ze skarpetami jest pozostałością po tamtych czasach, aczkolwiek trudno tu się dopatrzeć ratowania życia. Badanie wskazuje, że nasze pierwsze wrażenie formuje się w mgnieniu oka, zanim jeszcze w pełni zarejestrujemy, jak ta osoba rzeczywiście wygląda. Potem, kiedy przyjrzymy się twarzy tej osoby, formułujemy ogólny sąd na temat tego, jaka ta osoba prawdopodobnie jest i jak się prawdopodobnie zachowa.
Gwoli informacji, twarze o wysoko umieszczonych brwiach i wystających kościach policzkowych wydają nam się bardziej godnie zaufania. Jeżeli urodziłaś się wyposażona w ten instynktowny krytycyzm, doskonale wiesz, jak media społecznościowe ułatwiają realizowanie go. Nie mówimy tylko o zwykłym chamskim hejcie – to jest osobna kategoria zwierzaków sieci. Ale praktycznie każde forum, każda dyskusja pod artykułami czy postami przeradza się w festiwal radosnej twórczości osób, które koniecznie muszą wyrazić swoją opinię, a ta bardzo często jest boleśnie krytyczna.
Komentarze