Karlie Kloss: top modelka i jej sposób na sukces

Karlie Kloss była na 34 okładkach, a na Instagramie śledzi ją 5,6 miliona fanów. I osiągnęła to wszystko nie dzięki urodzie, lecz pracowitości. Top modelka zdradza nam, jak osiągnąć sukces.

Karlie Kloss na okładce Women's Health WH
fot. David Burton

Nie oszukujmy się: Karlie Kloss wylosowała zwycięski los na loterii. Ma 188 centymetrów wzrostu, dlatego jej nogi naprawdę sięgają nieba. Do tego dostała od matki natury wspaniale zarysowane kości policzkowe i piękne oczy.

Ale to nie są powody, dla których trafiła na okładkę Women's Health. W końcu nie mamy wpływu na budowę naszych kości, barwę tęczówki czy wzrost. Chodzi raczej o to, jak wykorzystujemy prezenty, które otrzymaliśmy od losu. A Kloss jest w tym naprawdę świetna.

Dziewczyna z sąsiedztwa

„Pamiętam, jak z rodzicami i siostrami wsiadaliśmy do samochodu, żeby wybrać się w 20-godzinną podróż do Disneylandu – mówi modelka. – W trakcie podróży słuchaliśmy nagranej na kasecie książki »Bogaty ojciec, biedny ojciec«, dzięki której zaczęłam w inny sposób myśleć o swoich możliwościach. W mojej głowie pojawiło się pytanie: dlaczego nie ja?”.

Zanim pobiegniesz do księgarni, aby kupić swój egzemplarz, musisz wiedzieć, że firma prowadzona przez Roberta Kiyosaki, autora książki, w 2012 roku zbankrutowała. Co potwierdza tylko zasadę, że tego typu guru nie należy ufać bezgranicznie. Ale z niektórych ich słów warto wyciągnąć wnioski.

Młoda Kloss wiele nauczyła się również od swojego ojca. „Jest lekarzem, pracuje na ostrym dyżurze i ma fantastyczne podejście do obowiązków – mówi. – Nawet jeśli z siostrami przegrałyśmy jakiś mecz w piłkę albo nie poszło nam najlepiej podczas testu, nie bardzo się tym martwił. Po prostu pytał, czy dałyśmy z siebie wszystko. Bo w ostatecznym rozrachunku tylko to się liczy”.

Karlie Kloss na okładce Women's Health WH
fot. David Burton

Cała naprzód

Nic zatem dziwnego, że grafik Karlie dosłownie pęka w szwach. Najpierw ma sesję zdjęciową do WH. Następnego dnia zamierza odwiedzić obóz kodowania, którego jest pomysłodawczynią. Na czym on polega? Dziewczyny w wieku od 13 do 18 lat przez dwa tygodnie całkowicie za darmo uczą się programowania. Po tej krótkiej wizycie Karlie ma jeszcze pozować dla Adidasa. I tak w kółko.

Choć jej koleżanki supermodelki wylegują się na jachtach albo bawią się z przyjaciółmi, ona woli być w ciągłym ruchu. „Po prostu ciekawi mnie, jak wszystko działa – mówi. – I chcę oddać to, co sama dostałam od losu”.

Kloss nigdy nie prowadziła zwyczajnego życia. Gdy jej równolatki z ożywieniem rozmawiały o pierwszym tygodniu w szkole średniej, ona pracowała wówczas na pierwszym tygodniu mody. Dla 15-latki, która nagle znalazła się w Europie, daleko od domu, było to nie lada wyzwanie. „Na początku udawałam pewną siebie, i w końcu taka się stałam – przyznaje. – Ale gdyby nie wsparcie moich znajomych i rodziny, nigdy nie dałabym sobie rady”.

Karlie Kloss, Instagram Karlie Kloss (@instgram)

Miliony śledzących par oczu

Karlie naprawdę mocno stąpa po ziemi i to jest rzecz, która najbardziej przyciąga uwagę. Nie kości policzkowe, wyrzeźbiony brzuch czy długie nogi, tylko zdrowe podejście do życia. Mimo tego, co dzieje się dookoła niej.

W trakcie swojej kariery pojawiła się na 34 okładkach magazynu „Vogue”. Jej poczynania na Instagramie śledzi 5,6 milionów fanów, na Twitterze 1,9 miliona, a na Facebooku 1,9 miliona. Na każdym z tych kanałów widać normalną dziewczynę w często nienormalnych sytuacjach, która ma przy okazji coś do powiedzenia.

„Nigdy nie miałam zamiaru zmieniać sposobu, w jaki postrzegane są modelki – zdradza. – Po prostu mam swoje ambicje i chcę jeszcze wiele osiągnąć. Dzięki modelingowi wiele zobaczyłam i wiele się nauczyłam. Między innymi tego, że warto mieć marzenia. To najważniejsza rzecz, którą chciałabym przekazać innym dziewczynom. Dlaczego się ograniczać?”.

Karlie Kloss na okładce Women's Health WH
fot. David Burton

Pomysł na siebie

„Wydaje mi się, że zawsze byłam przedsiębiorcza” – analizuje Kloss. Być może dlatego, gdy usłyszała, że 9 na 10 start-upów upada, niezbyt się tym przejęła. „Stwierdziłam wówczas: jeśli muszę spróbować 10 razy, aby choć raz się udało, wypadałoby już zacząć”.

Jedną z jej inicjatyw jest wspomniany wcześniej cykl obozów Kode With Klossy. Poza tym modelka ruszyła z serią wegańskich, bezglutenowych ciastek, których sprzedaż wspiera fundację walczącą z głodem na świecie. Pomaga także producentowi okularów Werby Parke, który finansuje zajęcia dla dzieciaków o zdrowym żywieniu.

Też chodzi Ci po głowie jakiś biznes plan? Dowiedz się, jak założyć własny biznes.

Nie można zapomnieć również o kanale na YouTubie. Co jakiś czas wrzuca na nim filmy z planów zdjęciowych albo... z własnej kuchni, gdzie piecze ciasteczka. „Nie jestem wspaniałą kucharką czy niesamowitą programistką, ale to nie znaczy, że nie mogę się tym dzielić – mówi. – Najlepiej znaleźć pasję, dzięki której możesz się spełniać i stworzyć wokół niej biznes. Jeśli w dodatku jesteś świadoma społecznie i dasz radę przy okazji zrobić coś dla innych, wygrałaś”.

Nowe wyzwania

Karlie należy do nowego pokolenia modelek, które muszą odnajdywać się w internecie. Bo teraz, oprócz portfolio, liczy się także, jaki masz zasięg w mediach społecznościowych. Przepis na sukces? „Myślę o swoich obserwatorach jak o moich znajomych i jestem z nimi całkowicie szczera” – zdradza.

Poznaj Karlie Kloss [galeria zdjęć].

Dlatego pokazuje nie tylko to, jak pięknie wygląda w trakcie sesji, gdy opiekuje się nią sztab specjalistów. Równie dobrze możesz zobaczyć, jak ćwiczy albo radzi sobie z porannym wstawaniem, gdy dopadł ją potworny jet-lag.

„W social mediach musisz być autentyczna i dzielić się swoim punktem widzenia – tłumaczy. – Na Snapchacie pokazuję moje życie na co dzień. Na Instagramie publikuję zdjęcia wyselekcjonowanych momentów”. Ale świat komputerów nie ogranicza się dla niej do zdobywania kolejnych lajków i serduszek. „Istnieje duża dysproporcja między liczbą stanowisk w branży technologicznej a liczbą kobiet, które mają odpowiednie umiejętności” – mówi Karlie.

A programowanie wcale nie jest takie trudne, jak mogłoby się wydawać. „To język jak każdy inny, jego nauka wymaga odrobiny wysiłku i zaangażowania” – przekonuje Kloss. Dziewczyny także mogą go opanować, tylko trzeba je w umiejętny sposób do tego zachęcić. Dlatego podczas obozów, organizowanych przez Karlie, programują np. stronę nowej kampanii Swarovskiego.

„Jeśli uda się wyposażyć więcej dziewczyn w zestaw niezbędnych narzędzi i umiejętności, aż trudno sobie wyobrazić, w jaki sposób zmienią one świat”. Już nie możemy się doczekać. „W ostatecznym rozrachunku liczy się tylko, czy dałaś z siebie wszystko”. „Najlepiej znaleźć pasję i stworzyć wokół niej biznes. Jeśli przy okazji dasz radę zrobić coś dla innych, wygrałaś”.

WH 12/2016

REKLAMA