„Nie lubię tracić czasu” - powtarza kilkakrotnie w trakcie wywiadu, opowiadając o tym, jak radząc sobie ze wszystkimi obowiązkami, udało się jej jeszcze wypracować taką sylwetkę po trzeciej ciąży. Podczas sesji okładkowej jest w 100% skoncentrowana, ale w przerwach potrafi załatwić jeszcze kilka innych spraw. „Zawsze powtarzam, że każda mama powinna mieć na drugie: Logistyka. Nawet gdy mam 12-godzinny dzień pracy, staram się jeszcze różne rzeczy ogarniać z pozycji telefonu”.
Za to w domu odkłada go i wycisza. „W wakacje nawet jestem w stanie zamknąć telefon w sejfie i zapomnieć o nim”. Wstaje o 6 rano, nawet gdy nie budzą jej dzieci. „Jestem typem skowronka. Weszłam trochę w tryb moich dzieci: wcześniej się kładę spać i wcześnie się budzę” – mówi. Kocha spać, ale zdecydowanie nie przesypia życia: 39-letnia aktorka jest mamą trójki dzieci, gra w popularnych serialach, a w kinach widzieliśmy ją ostatnio w „Jak poślubić milionera?”. Do tego jeszcze nadąża za trendami, zawsze zachowując swoje wyczucie stylu – jest muzą projektantów, twarzą wielu kampanii, ma też swoje kolekcje ubrań i akcesoriów dziecięcych. Jej popularność od lat nie maleje i zdecydowanie nie wynika ona z epatowania prywatnością, której aktorka strzeże, chociaż w tym zawodzie nie jest to łatwe.
ZOBACZ TEŻ: Filmy i seriale, na które czekamy w marcu [Netflix i HBO]
Za każdym razem, gdy jej rodzina się powiększała, wszyscy skupiali uwagę na zmianach jej sylwetki. A powroty do formy nie zawsze są tak łatwe, jak czasami widać w internecie. „Przy pierwszym dziecku poczułam się niezdrowo zmotywowana przez presję społeczną – przyznaje. – Później za każdym razem robiłam to tak naprawdę dla siebie i dawałam sobie na wszystko czas. Po ciąży wszystko się w nas zmienia. Nie spieszyłam się, odczekałam chwilę i wiedziałam, kiedy mogę sobie pozwolić na to, żeby zacząć ćwiczyć. Myślę, że rzeczywiście rok jest takim odstępem czasu, którego potrzebuje kobieta, żeby wrócić do siebie albo pomyśleć o sobie. Oczywiście wiadomo, że bywa różnie, ale w moim przypadku rzeczywiście potrzebowałam roku, żeby wrócić do swojej figury”.
Powrót nie jest tu do końca trafnym określeniem, bo sama czuje, że jest w formie życia. „Jestem dużo bardziej sprawna, niż mając 20 lat. Nigdy w życiu nie byłam tak rozciągnięta, nie miałam takiej wydolności. Jestem lepiej umięśniona, zbudowana i mam większą świadomość swojego ciała”.
Komentarze