Jennifer Lopez podbija Instagram zdjęciem w bikini

Wiek to tylko liczba. Myślisz inaczej? Wejdź na Insta J.Lo. Gwiazda po raz kolejny udowodniła tam, że po 50-tce też można wyglądać bosko.

FaceToFace/REPORTER

Nad jej figurą zachwycaliśmy się już wielokrotnie. Gwiazda naszego listopadowego numeru uchodzi za najgorętszą 50-tkę w Hollywood i chyba nikogo to nie dziwi. Najnowsze selfie w bikini tylko potwierdza, że jest obecnie w topowej formie. 

Jedno wielkie wow, prawda? 

Zdjęcie zebrało już ponad 8 milionów lajków i 120 tys. komentarzy. Co kryje się za obłędną figurą wokalistki? Oczywiście odpowiednia dieta i ciężka praca w siłowni.

Krótko i skutecznie

Kulisy treningu na pupę J.Lo zdradził w wywiadzie dla Insider nowojorski trener gwiazd, David Kirsch - „Kiedy Jennifer przychodzi na trening, ćwiczymy 30-45 minut. Najszybszy i najefektywniejszy trening na pupę to spacer dziobaka (platypus walk)". To właśnie temu ćwiczeniu J.Lo zawdzięcza swoje seksowne krągłości.

Kirsch stwierdził też, że Jennifer jest fanką 32-minutowego „treningu ekspresowego" na całe ciało, do którego używa między innymi taśm oporowych, hantli i piłek lekarskich. „To równie popularne ćwiczenia wśród celebrytek, ale nie tylko. Wpadają do nas zabiegane matki, które mają tylko kilka minut na dobry trening. Dzięki niemu czują się lepiej przez resztę dnia" - powiedział w rozmowie z tygodnikiem People

Większą część tego treningu możesz bez problemu powtórzyć w domu. Wszystkie 16 ćwiczeń, z których się składa, znajdziesz pod tym linkiem.

Zasady są proste: 20 powtórzeń na każde ćwiczenie albo 2 minuty ćwiczenia non stop. Całość powinna zająć Ci około 32 minuty.

Przez żołądek do formy

Jeśli chodzi o dietę, J.Lo stara się jeść tylko naturalne produkty - „Trzyma się z daleka od przetworzonego jedzenia i wybiera naturalne źródła protein" - powiedział w wywiadzie z O, the Oprah Magazine były trener Jennifer, Dodd Romero. Na talerzu piosenkarki regularnie pojawiają się białka z jajek, indyk, piersi z kurczaka, wołowina karmiona trawą i łosoś. 

Oczywiście w menu J.Lo znajduje się też miejsce na cheat meal. Ba, gwiazda pozwala sobie nawet na cały cheat day. I to raz w tygodniu!

ZOBACZ TEŻ: Jak dbać o siebie, gdy masz 50 lat

REKLAMA