Jak pochować psa?
Polskie prawo wyraźnie zabrania zakopywania zwierząt w ogrodach, na działkach czy w lesie. Ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach nakazuje właścicielom zutylizowanie nieżywego zwierzaka. Jeżeli tego nie zrobią, może spotkać ich solidny mandat – w wysokości nawet 1000 złotych i, niezależnie od mandatu, pokrycie kosztów ekshumacji oraz utylizacji.
Czy to odstrasza ludzi? Bynajmniej, o czym dowodzą historie co jakiś czas pojawiające się w mediach. Emerytka z Warszawy, o której pisało swego czasu „Życie Warszawy”, za zakopanie psa w ogródku została ukarana mandatem w wysokości 200 złotych, mieszkaniec Białegostoku musiał tłumaczyć się w sądzie, a dwie seniorki z Paczkowa za pochowanie owczarka niemieckiego pod bramą kamienicy zapłaciły 500 złotych.
Wygląda więc na to, że nie ma wyjścia, choć samo słowo „utylizacja” razi i boli:
– Uważam, że to barbarzyńskie, wręcz skandaliczne – mówi Anna, która w czerwcu tego roku pożegnała swojego dalmatyńczyka Zorę. –Nie utylizuję krewnych, bliskich i przyjaciół, więc dlaczego miałabym tak bezdusznie postąpić z własnym czworonogiem? Przecież to mój przyjaciel. Owszem, niektórzy mówią, że „to tylko pies”.Ale przecież to ktoś, kto mnie naprawdę kochał, spędzał ze mną masę czasu, którego zdjęcia wypełniają mnóstwo miejsca w albumie. Nagle staje się „padliną”, liczoną na kilogramy. To okrutne i myślę, że zgodzi się ze mną każdy kochający właściciel. Pies to członek rodziny i należałoby go pochować z godnością – dodaje.
Zutylizować zwierzę – nie tylko psa, ale i kota czy świnkę morską, można na dwa sposoby. Pierwszy to zostawienie pupila u weterynarza, który ma podpisaną umowę z firmą zajmującą się tego typu „odpadami”. Drugi sposób to skontaktowanie się z takim podmiotem bezpośrednio. Rzeczywiście, w obu przypadkach cena za zutylizowanie psa zależy od wagi jego ciała. W zależności od miasta, zapłacimy od 5 do 10 złotych za kilogram. Co więc, gdy nie chcemy iść ta bezduszną drogą i czujemy ogromną potrzebę godnego pożegnania przyjaciela?
ZOBACZ TEŻ: Trening z psem - porady i korzyści z biegania z pupilem
Cmentarz dla zwierząt – z godnością, ale i większym wydatkiem
Alternatywą dla chłodno brzmiącej utylizacji jest pochowanie psa na specjalnym cmentarzu dla zwierząt. W Polsce jest ich kilkanaście, w tym założony jako pierwszy w Polsce „Psi Los”, którego właścicielem jest pan Witold Wojda. Szczerze wyjaśnia, że za pochowanie zwierzęcia trzeba zapłacić więcej niż utylizację, ale w cenie jest własny spokój i możliwość odwiedzania grobu zwierzaka:
– Zdziwiłaby się Pani, jak wiele osób przychodzi na nasz cmentarz w weekendy. Ludzie przynoszą lampki, zabawki swoich zwierzaków, spędzają nad nagrobkiem kilka chwil. Widać, że tęsknią, że pamiętają. Właściwie to mogę powiedzieć, że prowadzenie takie cmentarza to wyjątkowe zajęcie. Odczuwam wielką satysfakcję z tego, że pracuję z ludźmi, którzy tak kochają zwierzęta. Takie osoby muszą mieć dobre serca – podkreśla.
Cena za pochówek w „Psim Losie” także zależy od wielkości zwierzęcia, jednak w tym przypadku chodzi o wielkość kwatery. Za pochówek psiaka do 10 kg zapłacimy 300 złotych, taki do 40 kg to już wydatek w kwocie 400 złotych, za jeszcze większe musimy wyłożyć 500 złotych.
– Niektórzy mają więcej niż jedno zwierzę. Gdy kolejne odchodzi, można je pochować z tym pierwszym. Wówczas właściciel płaci tylko połowę stawki, jednak trzeba pamiętać, że taka opcja dotyczy tylko malutkich psów. Dodatkowo można zamówić pomnik, grawerujemy wybrane napisy i oczywiście numer, bo Azorków na cmentarzu może być naprawdę dużo. Średnio chowamy 1-2 zwierzaki dziennie, ale bywa i tak, że nawet 5. Łącznie na naszym cmentarzu znajduje się już kilkanaście tysięcy nagrobków. Jednocześnie mam świadomość, że ludzie, mimo zakazu, i tak zakopują zwierzaki „po swojemu”. Często dlatego, że zanim zwierzę odejdzie, jest długo leczone. Zabiegi, leki i wizyty u weterynarza mogą naprawdę sporo kosztować, więc nie zostaje już na godny pochówek – wyjaśnia.