Jak polubić Święta? Strategie dla opornych

Wszyscy dookoła się cieszą, a Ty wolałabyś raczej wpełznąć pod kamień? No cóż, czasem pod koniec roku następuje kumulacja stresów i smutków. Podpowiadamy, jak sobie z tym radzić i znowu polubić ten czas.

| Data aktualizacji: 2020-12-14
JEFFREY WESTBROOK/STUDIO D

Co roku, kiedy zewsząd słychać świąteczne piosenki, a galerie handlowe rozbłyskują jak choinki, zaczynam odczuwać smutek, który swoją kulminację ma w wigilijny wieczór. Kilka lat temu straciłam bardzo bliską osobę i o ile w ciągu roku – w tym pędzie między pracą a domem – nie myślę o niej tak często, to pod koniec roku, gdy życie trochę zwalnia, smutek dociera do mnie z całą mocą. A przecież człowiek powinien być szczęśliwy w tym czasie, prawda?

Masz prawo odczuwać smutek

Naturalnie, że dla mnóstwa ludzi ten czas od listopada do stycznia jest cudowny, pełen radosnego oczekiwania i spotkań z kochanymi ludźmi. Ale dla wielu z nas właśnie ta końcówka roku, czas refleksji i często gorzkich podsumowań, może być przygnębiający. A to wszystko w zestawieniu z medialną wesołkowatością może przygnębiać jeszcze bardziej. Najwyższy czas sobie to jasno powiedzieć: jeśli tak się czujesz, nie jesteś sama. W jednym badaniu wykazano, że prawie dwie trzecie kobiet doświadcza smutku o tej porze roku. Dlatego ważne, aby mieć dobrą strategię radzenia sobie.

Wyzwanie: straciłaś kogoś bliskiego

Niezależnie od tego, czy bliska osoba odeszła niedawno, czy lata temu, to przecież naturalne, że za nią tęsknimy. Może tak też być, że w miarę upływu czasu dostrzega się jej brak bardziej boleśnie albo tęsknota dosięga nas w najmniej spodziewanych momentach. Na przykład gdy wszyscy się bawią, a my sobie nagle uświadamiamy, jak łatwo zapomnieć o zmarłych bliskich. Nie próbuj tłumić smutku: święta mogą być dobrą okazją do odblokowania zamrożonych emocji. Mówienie o bliskich, którzy odeszli, pomaga poradzić sobie z żalem, podobnie jak wymyślanie nowego rytuału, aby uczcić ich pamięć. Nie miej wyrzutów sumienia, że psujesz nastrój. Święta to też czas refleksji, a nie tylko radości i beztroski.

Wyzwanie: zostałaś zwolniona z pracy

Jednymi z największych powodów do zmartwień pod koniec roku to problemy w pracy (w dalszej kolejności: pieniądze). Jeśli szukasz pracy, to spotkania rodzinne mogą być dobrym miejscem na zasięgnięcie języka. Całkiem możliwe, że ktoś słyszał o jakiejś ofercie, albo może poradzić coś Ci sensownego. Nie wstydź się mówić o swojej sytuacji. W końcu bliscy ludzie potrafi ą dać człowiekowi gigantyczne wsparcie, pod warunkiem że nie stworzyłaś jakiegoś fałszywego wizerunku własnej osoby. Ale to dobry moment, aby go odrzucić. A kasa na prezenty, której tak Ci brakuje? Może zaproponuj limit wydatków na jeden upominek, lub że w tym roku każdy losuje tylko jedną osobę, której robi prezent. Albo że ze względu na trend zero waste liczą się tylko prezenty zrobione osobiście z recyklingu.

Wyzwanie: Twoja rodzina jest denerwująca jak cholera

Przede wszystkim zastanów się, czy nie generalizujesz. Naprawdę wszyscy są denerwujący? To, po prostu, wydaje się zaprzeczać statystycznym prawidłowościom. Poza tym nie jesteś już zbuntowaną nastolatką, która siedzi w kącie obrażona, że ludzie zadają głupie pytania albo prowadzą rozmowy nie na poziomie. Jesteś zupełnie dorosła i masz taki sam wpływ na to, o czym się rozmawia przy stole, jak wszyscy inni. Ale to też oznacza, że ponosisz część odpowiedzialności za atmosferę przy stole. Czyli pilnujesz, żeby tematy wzbudzające niezdrowe emocje (polityka) nie weszły do agendy. A jeśli naprawdę robi się toksyczna atmosfera? Przypominam, że jesteś dorosła i nikt Cię nie może nigdzie zatrzymywać na siłę.

Wyzwanie: jesteś samotna

Przewijanie Insta przez cały ten świąteczno-sylwestrowy czas może być koszmarem i pełnoobjawowym FOMO (wiesz, to ten lęk, że Cię coś omija), jeśli przeżywasz zerwanie, mieszkasz z dala od rodziny lub czujesz się z jakichś powodów wyalienowana. Wtedy łatwo pomyśleć, że wszyscy na pewno świetnie się bawią albo przeżywają urocze rodzinne święta – jak na filmach. Ale pamiętaj: nikt nie zamieszcza na swoim koncie w mediach społecznościowych zdjęć przeraźliwie nudnych imprez, pijanych wujków, koszmarnych prezentów, góry brudnych naczyń ani własnej zażenowanej miny. Najlepszym lekarstwem na samotność jest spojrzenie dalej niż na własny pępek, aktywna postawa i zainteresowanie się tym, czy przypadkiem ktoś inny nie czuje się równie samotny jak Ty.

Wyzwanie: jesteś zmęczona

Kobiety wykonują tysiące niezauważalnych działań po to, aby rodzina i przyjaciele dobrze się czuli, zostali ugoszczeni, nakarmieni i zaopatrzeni w pomysłowe prezenty. Nie musimy dodawać, że w większości przypadków nikt nie daje nam za to medalu ani karnetu do SPA. Ale wiesz co? Nie ma nic fajnego w byciu masochistką. Sama ze sobą ustal rozsądne limity tego, co możesz zrobić bez poświęcania zdrowia psychicznego i fizycznego. Deleguj obowiązki lub wprowadź outsourcing, jeśli to możliwe.

Wyzwanie: adwent bez stresu

Codzienne taktyki, dzięki którym spędzisz ten czas bez zbędnych obciążeń.

  1. Rutyna jest jak balsam dla zestresowanego umysłu. Budź się o zwykłej porze, jedz regularne posiłki i udawaj, że to zupełnie normalny czas.
  2. Wykonuj swój zestaw ćwiczeń. Ćwiczenia to sprawdzona magiczna kula do zarządzania nastrojem.
  3. Naprawdę nie musisz działać na 120%. Nie ma nic złego w poleżeniu na kanapie i pooglądaniu zaległych seriali.
REKLAMA