Wiek: 25 lat
Biogram: ukończyła Państwową Szkołę Baletową w Warszawie, a potem Uniwersytet Kalifornijski w Los Angeles na wydziale Filmu, Teatru i Telewizji. W tym roku była najmłodszą jurorką „You Can Dance”.
Sport
Mój mąż śmieje się ze mnie, że gdy leci do mnie piłka, to nie wiem, jak ją złapać. Gdy próbowałam biegać, to albo kogoś spotykałam, albo zagadywałam partnera, albo nagle wpadał mi pomysł na choreografię i musiałam zawrócić, by go wypróbować. Ze sportem jest więc u mnie tak, że każdy kończy się na tańcu. I choć zawsze powtarzam, że taniec to nie sport, tylko sztuka, trzeba zgodzić się, że pięknie rzeźbi ciało.
I do tego niesamowicie angażuje mózg poprzez połączenie muzyki, rytmu i ruchu ciała. Zawsze powtarzam dziewczynom, które chcą tańczyć, by nie zniechęcała ich nieznajomość kroków i techniki. Zwłaszcza że jest na to prosty sposób – sfilmuj instruktorkę i patrząc na nią, ćwicz w domu przed lustrem. Potem pójdzie już z górki.
Kariera
Od dziecka tańczyłam, w L.A. studiowałam aktorstwo, które z tańcem zawsze gdzieś szło w parze. Szybko wiedziałam, co chcę robić. Dlatego uważam, że mam niesamowite szczęście w życiu i w związku z tym wielką potrzebę wdzięczności. Chcę tańcem zdziałać więcej, na przykład wykorzystać go w działalności charytatywnej. Ale widzę siebie też poza tańcem.
W czasie studiów bardzo interesowały mnie stosunki polityczne, a teraz coraz częściej myślę o tym, by zostać mamą. Jeszcze to odwlekam, zwalając na męża, który jest młodszy, ale marzy mi się macierzyństwo przed trzydziestką.
Zobacz także nasz wywiad z Julią Pietruchą i Cameron Diaz.