Z przeprowadzonych w 2016 roku raportu „Polacy i stres” (GfK) wynika, że aż 74% Polek doświadcza stresu codziennie lub minimum raz w tygodniu. Aż 63% deklaruje, że często zamartwia się różnymi sprawami – nawet jeżeli są to błahostki. 57% irytuje się z powodu niezrealizowanych planów, a tylko 36% czuje się osobami szczęśliwymi/spełnionymi.
Straszne? Bardzo! Stres odbiera nam radość z życia i powoduje, że chodzimy spięci, nerwowi, że wyżywamy się na bliskich. Jednocześnie raz na jakiś czas niemal każda z nas zdaje sobie sprawę, że tak być nie powinno, bo życie jest za krótkie na ciągłe nerwy. Obiecujemy sobie zmiany, staramy się tak bardzo nie spinać, a potem przychodzi kolejny dzień, korek na drodze, spóźniamy się do pracy i… czujemy ucisk w klatce piersiowej. Stres znów nas zżera. Jak przerwać to błędne koło?
SPRAWDŹ: Pozbądź się stresu w 3 krokach
Filozofia „F**k it!” – na czym polega?
Filozofia „F**k it!” już z racji zawartego w nazwie wulgaryzmu budzi kontrowersje. Aż chce się powiedzieć: „Pieprzyć to? Jak to pieprzyć, przecież praca, dzieci, obowiązki… Co niby można olać? Kredyt na mieszkanie? Pracę? Związek, który się rozpada? Przecież tak nie idzie, nie da się!”
To niepotrzebna reakcja, bo w filozofii „f**k it!” jest wiele sensu. Wbrew pozorom wcale nie chodzi o to, żeby powiedzieć sobie: „pieprzę to!” i nie iść do pracy – jeśli do niej nie pójdziesz, to nie będziesz miała za co żyć, a na konto wejdzie ci komornik. Czyli stres w dawce, której żadna z nas nie chce. Nie chodzi też o to, żeby odpuścić starania o swój wygląd i dopuścić do otyłości 3 stopnia. To niezdrowe i może skończyć się naszą wcześniejszą śmiercią. I nie chodzi o to, żeby przestać zajmować się dziećmi, bo macierzyństwo jest męczące. No jest, ale swoje trzeba robić.
Ideą filozofii „f**k it” jest nabranie dystansu – tak, aby mimo stresorów, obowiązków i wyzwań życia móc się nim zwyczajnie cieszyć. W skrócie rzec ujmując – aby przestać przejmować się pierdołami. Nie czuć ścisku w żołądku, bo przyjdzie koleżanka/teściowa, a tu nic słodkiego w domu i bajzel, gdzie by nie spojrzeć. Móc zasnąć spokojnie – mimo zasłyszanej informacji, że w pracy szykują się masowe zwolnienia. Przestać wrzeszczeć na dzieci (a potem katować się wyrzutami sumienia) tylko dlatego, że coś się nie ułożyło po naszej myśli i te emocje trzeba gdzieś wyrzucić.
ZOBACZ: Jak się zrelaksować? 6 sposobów