Eva przetrząsa zawartość swojej torby i doprawdy nie wygląda to jak scena z filmu stworzona pod product placement. Dokładnie tak samo robi każda z nas, szukając telefonu na dnie swojej przepastnej torby. Co my tu mamy? Oto opakowanie po ibuprofenie, zwinięty T-shirt, leki na leniwą tarczycę i trzy butelki wody, które „ukradła z sesji zdjęciowej”. Oto okulary przeciwsłoneczne Celine, dezodorant i czapka bejsbolówka z logo LA Dodgers, którą wcisnęła na oczy, gdy wychodziła z domu, bo „wyglądała tak beznadziejnie”. Jasne. Wreszcie znajduje to, czego szukała. Oto czarny terminarz, z którego wystają luźne kartki. „To jest to - mówi, przeglądając terminy spotkań i zajęć całej swojej rodziny. – Bez tego nie funkcjonuję”.
Kiedy to się stało
Eva, która od lat wszystkim znana jest raczej ze swoich ról w takich filmach, jak „Hitch, najlepszy doradca przeciętnego faceta” niż ze sprawnego planowania, zaczęła przekopywać zawartość swojej torby podczas opowiadania o swojej kolekcji mody na Dzień Matki, przygotowywanej z New York & Company. Teraz spogląda na moją niedużą torebkę z granatowej skóry, w której nie mam zbyt wielu rzeczy (nie miałam dzisiaj zbyt wielu zadań). W połowie zdania wybucha śmiechem.
„Właśnie zdałam sobie sprawę, jak pięknie to wygląda – mówi, dotykając smukłymi palcami gładkiej skóry mojej torebki. – Moja torba nie wyglądała tak od pięciu lat. Hmm – zastanawia się – co się ze mną stało?”. Nawet wy znacie odpowiedź na to pytanie. Prawie pięć lat temu Eva urodziła swoje pierwsze dziecko – Esmeraldę. Była już wtedy w związku z Ryanem Goslingiem, z którym pracowała przy filmie „Drugie oblicze”. Półtora roku później na świat przyszła córka Amada. Wiele lat temu – w czasach gdy jeszcze jej torby nie pękały w szwach – nie wyobrażała sobie siebie jako matki. „To było na ostatnim miejscu mojej listy życiowych priorytetów” – przyznaje. Pytam, jak doszło do zmiany – jak to się stało, że skończyła jako matka dwóch maluchów, nierozstająca się z harmonogramem zajęć muzycznych i rozwijających zabaw. Ewa uśmiecha się promiennie: „Co się wydarzyło? Ryan Gosling się wydarzył”. Potem śmieje się i dodaje: „No wiesz, zakochałam się w nim. I wtedy zapragnęłam mieć dzieci. To znaczy, nie dzieci w ogóle, ale jego dzieci. Ten przypływ uczuć macierzyńskich miał związek z nim”.
Eva siedzi ze skrzyżowanymi nogami na eleganckiej szarej ławie, która biegnie przez całą długość pokoju klubowego w rezydencji Sheats-Goldstein, znanej z organicznej architektury, niesamowitego widoku na Los Angeles, a w historii zapisała się jako miejsce imprezy urodzinowej Rihanny. Panowałby tu przyjemny chłód, gdyby nie Eva, która roztacza wokół siebie aurę ciepła. Chętnie się przytula, uśmiecha się szeroko, a nawet zanosi głośnym śmiechem, kiedy opowiada o realiach macierzyństwa. Na przykład mówi, że jej córeczka Esmeralda – dzięki filmowi „Pierwszy człowiek” – jest przekonana, że jej ojciec pracuje na Księżycu, a Eva z Ryanem jeszcze nie mieli serca wyjaśnić dziecku, jak jest naprawdę.
Komentarze