W niedzielę 22 września w Los Angeles odbyła się 71. ceremonia rozdania nagród Emmy. Tegorocznym faworytem była zdecydowanie Gra o tron, którą nominowano w 32 kategoriach. Zaraz za nią uplasowały się seriale The Marvelous Mrs. Maisel (Prime Video, 19 nominacji) oraz drugi serial HBO - Czarnobyl (18 nominacji).
Kto rządzi? HBO
Ostatni sezon Gry o tron był dla nas rozczarowaniem. Nie to, że w ogóle nam się nie podobał, ale niektórych decyzji scenarzystów nie jesteśmy w stanie zrozumieć do dziś. Kiedy zobaczyłyśmy, w ilu kategoriach został nominowany, pomyślałyśmy, że to pewnie tak „na pożegnanie". Krytycy byli najwyraźniej innego zdania, bo podczas niedzielnego wieczoru przyznali Grze o tron najwięcej statuetek (12). Największym wygranym spośród obsady okazał się Peter Dinklage (to już jego 4 nagroda Emmy), który zdobył statuetkę za najlepszą rolę drugoplanową. Opowieść o Siedmiu Królestwach została też nagrodzona w kategorii "Najlepszy serial obyczajowy".
Zaraz za Grą o tron znalazł się Czarnobyl (tutaj nie miałyśmy żadnych wątpliwości). Miniserial otrzymał 10 statuetek, między innymi w kategorii "Najlepszy serial limitowany". HBO zdominowało tym samym wieczór, zdobywając w sumie 34 nagrody. Na drugim miejscu znalazł się Netflix (27 statuetek), a na trzecim Prime Video (15 statuetek).