Intrygujące, że wszystko zaczęło się od połączenia z zastrzeżonego numeru. A ponieważ Ellie nie lubi takich telefonów, po prostu go nie odebrała. Jednak ktoś po drugiej stronie słuchawki był na tyle uparty, że zadzwonił jeszcze raz. Okazało się, że chodzi o organizowane wkrótce wesele księżnej Kate i księcia Williama, na którym Ellie miałaby wystąpić. Oczywiście natychmiast się zgodziła, nie mogąc uwierzyć, że wśród tylu muzyków na świecie państwo młodzi wybrali właśnie ją.
„To była najlepsza noc w moim życiu” – przyznaje piosenkarka. Jednak takich szczęśliwych momentów w jej życiu było zdecydowanie więcej. Pierwszy, gdy po roku od ukończenia szkoły postanowiła iść na studia. Nikt w jej rodzinie wcześniej tego nie zrobił, a ona sama przez długi czas myślała, że nie nadaje się na studentkę.
Mimo to postanowiła spróbować. Napisała długi list motywacyjny i wysłała go na Kent University. Niedługo później dostała odpowiedź, że została przyjęta na pierwszy rok. Kolejny szczęśliwy moment nastąpił podczas studenckiego konkursu piosenki. Pojawił się na nim również łowca talentów Jamie Lillywhite. Gdy ucsłyszał Ellie, od razu pobiegł do swojej szefowej i oznajmił: „Chcę zostać menedżerem Goulding. Ona jest niesamowita, ale jeszcze dzisiaj wraca na uniwersytet”.
„W takim razie przyprowadź ją do mnie” – usłyszał w odpowiedzi. Ellie przyszła z gitarą i zaśpiewała. Szefowa zareagowała entuzjastycznie. „Zróbmy to! Mamy dla ciebie mieszkanie, musisz rzucić studia”. Goulding nie bez wahania, ale jednak zrezygnowała z nauki i postanowiła zaryzykować. Dziś jej największy hit („Burn”) ma na YouTube ponad 500 milionów wyświetleń.
Opublikowane przed 3 miesiącami „Love Me Like You Do” kolejne 325 milionów. Pomimo niesamowitego sukcesu, gdy podczas wywiadu Goulding słyszy, że świetne wygląda, sięga po telefon, który zawsze ma w pobliżu, i wpisuje w wyszukiwarkę: „Ellie Goulding stare zdjęcia”.
Od razu wyskakuje kilka fotografii ze ścianek, kilka zrobionych przez paparazzi oraz kilka takich, o których zapewne chciałaby zapomnieć. Na jednym z nich ma nawet zielone końcówki włosów. „Czasami, patrząc na zdjęcia, myślę sobie: »O, jakie urocze«, a czasami: »Okropne!«. Szczerze mówiąc, dopiero dwa lata temu odkryłam, że można podkreślać brwi i używać korektora pod oczy” – przyznaje piosenkarka.
Jednak jeszcze większa zmiana zaszła w sposobie, w jaki dba o siebie. Gdy miała 18 lat, jej ciało wyglądało tak jak „ze względu na geny musiało wyglądać. W mojej rodzinie mamy szerokie talie, za to niewiele w piersiach i w pupie”. Pomógł jej kolega ze starszej klasy, w którym się zakochała. „Mówił mi, że powinnam bardziej o siebie dbać” – przyznaje Goulding.
Dlatego zrezygnowała z niezdrowych przekąsek, płatków śniadaniowych, w których znajduje się mnóstwo cukru, i zaczęła ćwiczyć. Dziś nie może sobie wyobrazić bez tego życia. Niemal codziennie biega, trenuje boks i chodzi na zajęcia w pobliskim gymie.
Komentarze