Faceci niepotrafiący podejmować decyzji są zakałą ludzkości, ot co. I nie mówimy tu o decyzjach życiowych, czy zostać z żoną, czy odejść do kochanki, ale o tych codziennych, zwykłych wyborach. Nie przyjdzie taki jeden z drugim i nie powie: „Kupiłem dwa bilety do kina na 20”, tylko zacznie od: „Może gdzieś wyjdziemy wieczorem?”. A jak powiemy, że chętnie, i zapytamy: „Gdzie?”, to usłyszymy: „Nie wiem, gdzie chcesz”. Mamy więc do was wszystkich, ciapowatych, prośbę: bądźcie facetami!
Odpowiedź naszego kolegi
Fakt, że facet, który proponuje randkę, ale nie wie, o której się spotkać, nie rokuje najlepiej – tu pełna zgoda. Taki na pewno zada dziewczynie pytanie: „Czy mogę Cię pocałować?”. Jednak gdy mężczyzna w związku ma skłonność do podejmowania szybkich decyzji i wcielania ich w życie, to nieuchronnie skończy z zarzutem: „Ciebie w ogóle nie interesuje moje zdanie”. Bezpieczniej jest więc, by uniknąć focha, dopytać ukochaną, na co ma ochotę w tej chwili. Poza tym jest jeszcze spora grupa facetów (i bardzo dobrze, zresztą) wychowanych w przekonaniu, że o kobiety należy dbać, usługiwać im i w ogóle być bardziej uważającym w ich towarzystwie. Przeciwko temu chyba nic nie macie? Wygląda więc na to, że trzeba znaleźć złoty środek, czyli rozglądać się w życiu za troskliwym macho. Niestety, drogie panie, Daniel Craig jest już zajęty, więc może trochę obniżyć poprzeczkę?
ZOBACZ TEŻ: Okiem faceta: gotowanie i sprzątanie