Piątkowa noc we Wrocławiu. Dwudziestotrzyletnia Weronika Grabarczyk zmierza na spotkanie ze znajomymi. Na co dzień łączy studiowanie z pracą, więc jedynie w weekendy ma trochę wolnego i po całym zabieganym tygodniu w końcu może odetchnąć. Chociaż umówiła się z przyjaciółmi w barze, nie zamawia nic z procentami. Weronika nie bierze antybiotyków. Nie jest w ciąży. Nie ma problemu z alkoholem. Po prostu nie pije. „Można powiedzieć, że alkoholu nie piłam nigdy – wyjaśnia. – Spróbowałam piwa, nalewki i wina, ale mi nie smakowało. Czystej wódki nie piłam nigdy. Teraz sporadycznie zdarza mi się napić owocowego napoju piwnego. Jednak w 99%, jeśli mam wybierać napój piwny, to będzie on bezalkoholowy”. Zaskakujące wyznanie?
Liczby nie kłamią
Umawianie się „na piwo” i picie bezalkoholowego to coś, co niektórzy mogą uznać za ewenement lub dziwactwo. W końcu statystyki dotyczące spożycia alkoholu w Polsce pokazują, że pijemy bardzo dużo. Według raportu opublikowanego przez WHO na każdą pijąca osobę w naszym kraju przypada 17,1 l czystego alkoholu rocznie. Kobiety piją trzykrotnie mniej niż mężczyźni, ale nie ma powodów do świętowania, bo to i tak o wiele za dużo... Okazuje się bowiem, że pijąca Polka spożywa 8,3 l czystego alkoholu rocznie, co odpowiada aż 92 butelkom wina! A na dodatek z roku na rok ilość konsumowanego alkoholu wzrasta.
ZOBACZ TEŻ: Uprawianie sportu a alkohol: jak wpływa na organizm?
Co więcej: młode, aktywne dziewczyny to grupa, która – wbrew temu, co można by sądzić – nie wylewa za kołnierz. Ankieta, przeprowadzona pod koniec 2019 roku wśród naszych czytelniczek, wykazała, że blisko połowa respondentek (49%) pije alkohol 1-2 razy w tygodniu, a 13% pije 3-4 razy w tygodniu. Odsetek kobiet, które nie piją, wyniósł marny 1%. W tym temacie bardziej optymistyczne wnioski płyną z lektury wspomnianego już raportu WHO, zgodnie z którym aż 43,6% kobiet to abstynentki (wśród mężczyzn odsetek ten wynosi 19,3%).
„Alkohol jest od lat powszechny w naszym społeczeństwie. Zmienia się jednak kultura picia, co potwierdzają badania. Dziś częściej niż po wódkę sięgamy po niskoprocentowe trunki: wina czy piwa. Nie mam jednak poczucia, żeby młodzi ludzie spożywali mniej alkoholu” – komentuje psycholog i psychoterapeuta Anna Skobiej, na co dzień zajmująca się tematem uzależnień. Mimo to nie da się nie zauważyć hype’u na piwa bezalkoholowe. Coraz częściej w pubach można usłyszeć, że ludzie zamawiają piwo bez alko, a w supermarketach czy sklepach osiedlowych coraz więcej miejsca na półkach zajmują „alkohole” 0%. Nie ma jeszcze danych za rok 2019, ale zgodnie z raportem, przygotowanym przez firmę Nielsen, w 2018 r. sprzedaż piwa bezalkoholowego w porównaniu do roku 2017 wzrosła o 80%. Tylko kto i dlaczego sięga po te trunki?
Komentarze