Kłamiesz w związku? Zastanów się, jaki może być tego efekt
Związek jest wyjątkową formą relacji, opartą na bliskości, zaangażowaniu i głębokim zaufaniu. Dlatego większość psychologów podkreśla: nie kłam, jeśli chcesz żyć dobrze z partnerem. To nie twoja koleżanka z pracy, której możesz powiedzieć, że ma ładną sukienkę, chociaż wcale tak nie jest. Twojemu partnerowi powinnaś powiedzieć: „zdejmij to, niekorzystnie w tym wyglądasz”.
Przejdźmy do konkretów (i wspomnianych już wyjątków). Kiedy kłamstwo nie jest wskazane, chociaż w opinii społecznej uważa się inaczej?
1. „Kupiłam tę sukienkę za 200 złotych”
Chociaż kosztowała 400. Podstawowe pytanie w tym przypadku brzmi: po co to robisz? Dlaczego sprowadzasz wasz związek do relacji: dziecko, które nabroiło – rodzic, który karze? Skoro odczuwasz potrzebę kłamania w sprawie wydatków oznacza to, że albo problem masz ty, bo rzeczywiście wydajesz za dużo (i tu warto by się zastanowić, skąd ta potrzeba), albo problem ma twój partner (i tu pytanie, co jest powodem jego „zrzędzenia” na konieczne wydatki). Pary, które traktują się z szacunkiem, nie obawiają się mówić szczerze o swoich wydatkach.
2. „Miałam orgazm”
Skoro nie miałaś, to znowu pytanie – po co kłamiesz? Jeśli żeby sprawić mu przyjemność, to jest to zrozumiałe, ale… co dalej? Sprawiasz, że on będzie powtarzał to, co robił – bo przecież uzyskał pozytywny efekt. Mówiąc: „miałam orgazm” dajesz mu do zrozumienia, że było ok. A nie było bo a) miałaś akurat taki „nieorgazmowy” nastrój, b) jego pieszczoty nie były wystarczające. O pierwszej z tych rzeczy można normalnie powiedzieć, drugą warto obgadać, albo poszukać nowych opcji.
3. „Świetnie wyglądasz”
On obciął się zbyt krótko, ty go chwalisz – skutek będzie taki, że będzie powtarzał niekorzystne cięcie. Zakłada koszulę, która uwydatnia brzuch i go niemal ośmiesza, ale jeśli powiesz, że jest ok, zaczną się z niego śmiać na boku. Tu nie ma miejsca na „nie chcę go urazić”.
4. „Wyrzucili się, bo się na tobie nie znają”
Chęć pocieszenia jest zrozumiała, ale może jednak on potrzebuje pomocy i wsparcia, bo coś robi nie tak, np. nie przykłada się do pracy albo się spóźnia? Warto o tym porozmawiać i pomóc mu coś zmienić, zamiast bezsensownie pocieszać.
W wymienionych przykładach widać wyraźnie, że choć kłamstwo wynika z miłości, jest błędem. Zastanów się nad tym i w innych sytuacjach – jaki będzie efekt tego, że kłamiesz? Czy przypadkiem nie wyrządzisz mu większej krzywdy? Pamiętaj także, że nie chodzi o to, aby powiedzieć: „Nie, w tej koszuli wyglądasz jak słoń”. Bądź dyplomatyczna, czyli: „Coś mi tu nie gra, chyba nie pasuje ci ten krój. A spróbuj może jednak tę zieloną koszulę”, „Chyba staliśmy się trochę zbyt monotonni, co powiesz na nowe pieszczoty od jutra?” albo „Wiesz co kochanie, usiądźmy razem i zastanówmy się, co mogło im przeszkadzać w twojej pracy. Może dojdziemy do sensownych wniosków”. To, że masz mówić prawdę nie oznacza, że powinnaś być nieuprzejma i dosadna do bólu.
SPRAWDŹ: Słowa, po których twój związek nie będzie już taki sam. Jak się ich wystrzegać?
Komentarze