Tabloidy oraz plotkarskie serwisy internetowe zarabiają mnóstwo pieniędzy na plotkach, ale ludzie na poziomie umówili się, że to obrzydliwe i nie interesuje ich włażenie z butami w cudze życie. Tralalala. Ile z nas zaczyna dzień od portalu z pieskiem w tytule? No, szczerze? A właściwie to o czym ostatnio rozmawiałyśmy na naszym babskim wieczorze?
Prawda jest taka, że wszyscy plotkujemy, ale nie lubimy się do tego przyznawać. Na szczęście znowu nauka przychodzi nam z pomocą, abyśmy mogły usprawiedliwić nasze działanie wyższą koniecznością. „Plotkowanie to jedna z najważniejszych form interakcji międzyludzkiej, zarówno w kręgu naszych bliskich, jak i w pracy” – mówi profesor socjologii i kryminologii Jack Levin z Northeastern University.
I z wyjątkiem jakichś szczególnie podłych oszczerstw te nasze zwykłe, niewinne plotki służą budowaniu więzi. Pomagają obniżyć stres, poprawiają nastrój. Oto złote reguły plotkowania, dzięki którym zyskasz same plusy, bez minusów.
Po małym kawałku
„Podobnie jak na Facebooku, na pierwszej randce złota zasada brzmi – nie ujawniaj zbyt wiele. Lepsza jest mała, intrygująca porcja niż cała przytłaczająca historia” – mówi dr Ben Dattner, psycholog biznesu. Na przykład jesteś trochę wkurzona na szefową i dla upuszczenia pary kusi Cię, aby ją trochę oplotkować. Wybierz małe grono zaprzyjaźnionych osób i opowiedz coś na temat jej dziwacznych upodobań kulinarnych; sposób ubierania się też jest akceptowalny.
Nigdy jednak nie przekraczaj granicy prywatności i nie opowiadaj na przykład o jej problemach małżeńskich czy o tym, że wiesz z pewnego źródła, że miała robioną liposukcję. Ponieważ inni ludzie też lubią plotkować, więc takie informacje rozchodzą się lotem błyskawicy. To może Cię pogrzebać w jej oczach i trudno się dziwić.
Stawiaj na dobre wiadomości
Roznoszenie dobrych, aczkolwiek, zgoda, prywatnych wiadomości – np. że koleżanka jest w ciąży albo że kolega zrzucił 10 kg dzięki pewnej cudownej metodzie, sprawia, że zaczynasz być kojarzona pozytywnie.
To też sposób, żeby pokazać, że przejmujesz się sprawami innych i że są dla Ciebie ważni. I w końcu nie robisz nikomu krzywdy. Jest i bonus. Inni zaczynają rozumieć, dlaczego koleżanka ostatnio zrobiła się senna albo humorzasta i traktują ją z większym zrozumieniem.
Podnieś swoją wartość
O ile nie plotkujemy o nieświeżym oddechu koleżanki czy innych tego typu obrzydliwościach i skupiamy się na tematach związanych z pracą, o tyle umiejętność opowiadania historii może podbić Twoje akcje. Tak zwany „small talk” to nasza społeczna waluta. Jeżeli przekazujesz wartościowe kawałki, możesz liczyć na korzystną wymianę.
Powiedzmy, że dowiadujesz się, że współpracownik dostał ofertę pracy w centrali Waszej firmy w Krakowie. Jeżeli przekażesz tę informację osobom zainteresowanym jego dotychczasowym stanowiskiem, możesz liczyć na rewanż w momencie, gdy sama będziesz szukała nowej pracy.
Komplementy przodem
Badania pokazują, że plotki są znakomitym narzędziem dyscyplinowania członków grupy i działają lepiej niż kłótnie. Pod warunkiem że są podane we właściwej formie. Zamiast obrabiać tyłek koleżance, że nie oddaje Ci długu, powiedz coś w stylu: „Aśka świetnie wygląda na tych zdjęciach ze ślubu Waldka. Fajnie by było, żeby mi jeszcze oddała kasę, którą założyłam za nią, gdy składaliśmy się na prezent”.
Plotka w dużej mierze zapobiega zachowaniom nie fair w grupie. „Ludzie są dużo bardziej uczciwi, jeżeli wiedzą, że mogą stać się obiektem plotek – mówi profesor Levin. – Wierzcie lub nie, ale strach przed ostracyzmem lepiej dyscyplinuje nas niż monitoring”.
Wyciek kontrolowany
Jeżeli naprawdę przepełnia Cię wściekłość i koniecznie chcesz kogoś oplotkować w nie najpiękniejszy sposób (cóż, jesteśmy tylko ludźmi), postaraj się wybrać odpowiedniego słuchacza. Masz ochotę obrobić tyłek koleżance? Wybierz jako słuchacza kolegę. Z badań wynika, że ludzie są bardziej ciekawi plotek na temat przedstawicieli własnej płci (dlatego że niosą istotne informacje na temat naszego własnego zachowania).
Dlaczego facet? Bo są mniejsze szanse, że puści tę plotkę w obieg. Ale nie katuj go – jeżeli widzisz, że błądzi wzrokiem ponad Twoją głową i wierci się nerwowo, to oznacza, że nie słucha z zainteresowaniem. Ale z drugiej strony – może po wywaleniu wszystkiego, co Ci leżało na wątrobie, i tak czujesz już ulgę?
Jak zabić plotkę
Jeżeli to jest o Tobie
W tym przypadku milczenie wcale nie jest złotem. W oczach innych oznacza przyznanie się do winy. Najgorsze, co możesz zrobić, to udawać, że Cię to nie obchodzi.
Działaj: skonfrontuj się ze źródłem plotki natychmiast, zanim zatoczy szeroki krąg, ponieważ im więcej ludzi ją usłyszy, tym ciężej będzie Ci się jej przeciwstawić. Zażądaj wyjaśnień od osoby, która rozsiewa te wieści. Posiadanie wiarygodnych sojuszników bardzo pomaga.
Jeżeli to jest o przyjacielu
Plotki rozprzestrzeniają się kawałek po kawałku, tak więc, jeżeli następnym razem ktoś zacznie opowiadać Ci niestworzone historie, zadawaj konkretne pytania: „Skąd to wiesz?”, „Kiedy to dokładnie się wydarzyło?”, „Kto jeszcze to widział?”.
Im więcej masz danych, tym większe szanse poszukania alibi dla skrzywdzonej osoby. Poza tym nawet jeżeli nie możesz, nie kłamiąc, stworzyć komuś alibi, zawsze możesz powiedzieć: „Znam ją od lat i zawsze była wobec mnie superuczciwa”.
Nie zawsze uda się utrzymać język za zębami. W końcu nikt nie jest idealny i każda z nas popełnia czasem jakiś błąd. Nie ma się czym przejmować, bo mogą się okazać wspaniałą okazją do nauki cennych doświadczeń życiowych Zobacz: 13 błędów, które mogą Cię wiele nauczyć.
Tekst: Beata Dżugaj
WH 03/2014