Tematem wystawy Body Worlds, która odwiedziła Polskę kilka lat temu, były zmiany zachodzące w ludzkim ciele od narodzin do śmierci. Teraz przyjechała do nas z cyklem „Vital”, który uczy, jak dożyć późnych lat w pełni sił i w zdrowiu. Na wystawie zobaczymy ponad 150 eksponatów prawdziwych ludzkich ciał, które przedstawiają jego anatomię, mechanikę ruchu i procesy fizjologiczne. Możemy nauczyć się, jak działa zdrowe ciało i co się z nim dzieje, gdy choruje. W gablotach ustawiono obok siebie narządy zdrowe i chore tak, by odwiedzający mógł porównać np. zdrowe płuca i płuca palacza, jak wątroba reaguje na alkohol, a sól na funkcjonowanie żył. Ta naoczność, ta dosłowność robi tak duże wrażenie, że większość osób opuszczających wystawę ma mocne postanowienie zadbania o swoje zdrowie i kondycję.
Kurator i pomysłodawczyni wystawy dr Angelina Whalley mówi, że kluczem do sukcesu Body Worlds jest to, że wystawa zmienia spojrzenie na nas samych: „Zwiedzający patrząc na inne ludzkie ciało odkrywają własne w zupełnie nowy sposób. Ekspozycja przedstawia ciało nie tylko jako podstawę naszej fizycznej egzystencji, ale także jako zwierciadło naszego własnego stylu życia. Cokolwiek robimy lub czego nie robimy, to co jemy, jak i czy ćwiczymy – wszystko ma na nas fizyczny wpływ, zarówno pozytywny, jak i negatywny”. Ekspozycja przedstawia wyjątkowość ludzkiego życia i bezbronność naszych ciał. Niektóre procesy, które w nim zachodzą są nieodwracalne, a do ich zaistnienia przyczyniamy się my sami.
Wystawę do tej pory obejrzało 50 milionów osób, czyniąc z niej najliczniej odwiedzaną wystawę świata. Było to możliwe dzięki odkryciu procesu plastynacji przez prof. Gunthera von Hagensa. Plastynacja to metoda konserwacji tkanki anatomicznej wynaleziona przez tego lekarza i anatoma w 1977 r. na Uniwersytecie w Heidelbergu. Dopracowanie tej technologii zajęło mu wiele lat. Pierwotnie plastynacja miała służyć wyłącznie środowisku naukowemu oraz zaawansowanej edukacji. Jednak kiedy prof. von Hagens po raz pierwszy zaprezentował swoje plastynaty publiczności w Narodowym Muzeum Nauki w Tokio, w 1995 r., nie mógł przewidzieć medialnego szumu oraz rewolucji którą wywołał jego wynalazek: „Nie doceniłem jak duży będzie to sukces” – powiedział prof. von Hagens. Od tego czasu poświęca swój czas szerząc edukację w tematyce ludzkiego ciała. Za swoją pracę otrzymał wiele wyróżnień od renomowanych instytucji, w tym nagrodę za całokształt pracy naukowej.