Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi przez CBOS, 51% z nas uważa, że korzystanie z internetu może być niebezpieczne. Mimo to w praktyce popełniamy wiele błędów, od których specjalistom od zabezpieczeń włos jeży się na głowie. Dlaczego tak się dzieje? Najczęstszą przyczyną jest... zwykłe lenistwo. Zobacz, co Ci grozi, jeśli nie zachowasz należytego bezpieczeństwa, i wprowadź w życie kilka prostych rozwiązań, które pozwolą Ci się cieszyć z najnowszych zdobyczy techniki, ale na Twoich zasadach.
1. Kto może mieć dostęp do haseł, które zapisałam w przeglądarce?
Każdy, kto ma fizyczny dostęp do komputera. Skoro Ty, po wpisaniu pierwszej litery loginu, otrzymujesz podpowiedź, inni również ją dostaną. Ale to nie wszystko.
„Wystarczy, że ktoś podłączy specjalnie przygotowany pendrive, a w 3 sekundy wykradnie wszystkie Twoje hasła” – mówi Bartłomiej Kacprzak, informatyk na co dzień pracujący w firmie MoneyGram International, zajmującej się zabezpieczaniem internetowych transferów pieniędzy. – Jest to w stanie zrobić nawet zdeterminowany zazdrośnik po tygodniu nauki”. Nie wspominając już o sytuacji, gdy gubisz laptopa, a złodziej ma sporo czasu, aby dobrać się do Twoich kont.
Rozwiązanie
„Najlepiej całkowicie zrezygnować z zapisywania nie tylko haseł, ale nawet loginów” – radzi Kacprzak. Jeżeli już to zrobiłaś, w „Ustawieniach” albo „Narzędziach” Twojej przeglądarki znajdź rubrykę dotyczącą bezpieczeństwa i usuń wszystkie zgromadzone hasła. „Możesz także zaszyfrować cały dysk” – dodaje specjalista.
Dzięki temu nikt, oprócz Ciebie, nie będzie miał dostępu do danych. Da się to zrobić bez problemu w przypadku komputera z Windowsem 7 w wersji Ultimate albo Enterprise.
ZOBACZ: Home office - zobacz, jak ogarnąć domowe biuro