Była na ustach wszystkich, kiedy niedawno pojawiła się w wyczekiwanym przez fanów wspominkowym odcinku „Przyjaciół” – zrealizowanym przez HBO „Friends Reunion”. Aktorka, producentka, joginka i psia mama wypadła świetnie. Była radosna, promienna, zabawna - zresztą jak zawsze. Wierzymy, że duża w tym zasługa porannej rutyny, którą gwiazda praktykuje od lat.
Okazuje się, że jej przepis na dobry poranek opiera się na czterech prostych czynnościach, które Jennifer dokładnie opisała w wywiadzie udzielonym E! Entartainment. Oto, co robi gwiazda, kiedy otworzy oczy.
1. Medytuje i uzupełnia dziennik
Najpierw staram się osiągnąć zen. „Medytacja jest dla mnie oczywistym sposobem na rozpoczęcie dnia” – mówi Aniston. „Staram się też sumiennie prowadzić dziennik. Kiedy opuszczę jakąś datę, bardzo źle się z tym czuję” – dodaje. Szczerze podziwiamy znalezienie rano chwili na refleksję. Większość z nas kojarzy jednak poranki ze zbyt późnym wyłączeniem budzika, a później pospiesznym myciem zębów, nastawianiem kawy i szukaniem czystych skarpetek. Daleko temu do zen.
2. Ulepsza kawę
Jako Chief Creative Officer w produkującej koktajle kolagenowe firmie Vital Proteins, Jen dodaje do porannej małej czarnej porcję suplementów. Kolagen sprawia, że jej cera i włosy promienieją, a stawy działają dokładnie tak, jak powinny. „To dla mnie rodzaj rytuału: kawa, medytacja, medytacja, kawa – kolejność może ulegać zmianie.” – śmieje się Jen.
3. Wyprowadza swoje psy
Kochająca i kochana mama trzech psów o imionach Clyde, Sophie i Lord Chesterfield sama wyprowadza je i karmi każdego dnia. Znana z ogromnego serca dla zwierząt aktorka przyznaje, że od nikogo nie doświadczyła tak bezinteresownej miłości, jak od swoich czworonożnych pupili. Widać, że otaczanie psiaków opieką ładuje Jen pozytywna energią na cały dzień.
4. Pierwszą godzinę dnia spędza bez elektroniki
Jennifer robi to, co większość z nas tylko sobie obiecuje – wytrzymuje godzinę lub dwie bez sprawdzania telefonu. Świetny nawyk, pozwalający umysłowi obudzić się bez ataku tysiącem bodźców. Ale też niezły trening dla silnej woli. Jennifer zarzeka się, że ta godzina offline rano zmienia wszystko. „To czas bez telefonów, e-maili, SMS-ów. I bez mediów społecznościowych. Żadnego patrzenia w ekran – przez godzinę lub dłużej.” – tłumaczy aktorka. „Spróbuj przez tydzień. Naprawdę, nie uwierzysz, ile się zmieni.” – namawia gorąco.
Wiemy też, że Jen od lat sumiennie praktykuje jogę. Wielokrotnie publicznie dziękowała swojej dbającej o zdrowie mamie, że zainteresowała ją asanami. Wygląda jednak na to, że Powitanie Słońca nie jest niezbędnym elementem porannej rutyny Aniston. Być może aktorka woli późniejsze treningi. Tak czy inaczej, jej poranne rytuały są bliskie ideału. Zamierzamy przetestować je na własnej skórze. I polecamy to każdemu, kto chce zacząć dzień bardziej świadomie i zdrowo.
Budzik – OFF, dobra energia – ON.