Do niedawna mówiło się, że aby osiągnąć sukces, kobieta musi działać jak facet. Te czasy powoli odchodzą do lamusa. Musimy nauczyć się doceniać własne kompetencje, zamiast wpadać w kompleksy, że nie jesteśmy takimi twardzielkami, jak faceci. Męski model zarządzania oparty na hierarchii, rywalizacji, przedmiotowym traktowaniu ludzi i nastawieniu wyłącznie na zysk okazuje się coraz mniej skuteczny.
Wielu publicystów pisze, że kryzys na świecie pokazał, jak fatalne w skutkach – i to dla całego świata – okazują się niepohamowane ambicje, żądza zysku i skłonność do ryzyka, czyli te cechy, uznawane za typowo męskie, które jeszcze do niedawna uchodziły za motor gospodarki.
Ekonomista Jeremy Rifkin twierdzi, że współczesne firmy mają szansę przetrwać tylko wtedy, gdy łączą się w sieci, czyli zasadą ich działania nie jest walka, lecz tworzenie relacji. To jest właśnie ten pierwiastek kobiecy, który jest potrzebny gospodarce. Krótko mówiąc, jeżeli chcemy oddalić widmo kolejnego kryzysu, musimy wykorzystać swoje mocne strony.
Kobiety lepiej znoszą porażki
Dla faceta niepowodzenie w pracy to kwestia ambicjonalna, cios w ego, z którego się ciężko podnieść. Zdaniem Izabeli Kielczyk, psychologa biznesu „Kobietom szefom po prostu łatwiej jest przyznać się do porażek i błędów wobec swoich pracowników oraz prosić o pomoc i korzystać ze wsparcia innych. To nie obniża ich poczucia własnej wartości i przyczynia się do sukcesu.
Dlaczego? Ponieważ kobiety potrafią czerpać z doświadczeń innych, a przyznając się do błędów, nie upierają się przy nietrafnych pomysłach. Kobiety nie tak łatwo rezygnują z wyznaczonego sobie celu, nawet jeśli np. muszą kolejny raz zdawać na aplikację radcowską, podejmować kolejne próby dostania się na wysokie stanowisko czy ubiegać się o pożyczkę w banku na własną działalność. Są wytrwałe i konsekwentne. Dużo lepiej od mężczyzn znoszą psychicznie poczucie porażki i niepowodzenia”.
A to bardzo ważna umiejętność w świecie biznesu. Częściej niż mężczyźni po kolejnej porażce podnosimy się i staramy jeszcze lepiej przygotować się na następny krok. To właśnie podejście do porażek, których w biznesie nie brakuje, jest bardzo istotne. Jeśli bizneswoman traktuje porażkę jako kolejne doświadczenie, dzięki któremu może się czegoś nauczyć, to szybko nabierze doświadczenia i będzie wiedzieć, czego w przyszłości unikać.