Chciałabyś mieć więcej czasu dla siebie? Poznaj historię 4 kobiet, które z różnych powodów i w różnych momentach swojego życia zdecydowały się na pracę na pół etatu. My przedstawiamy zalety i wady takiego rozwiązania, Ty dokonujesz ostatecznego wyboru.
Rezygnując z pracy, zrezygnowałabyś nie tylko ze zbyt krótkich terminów i zbyt długich zebrań. Musiałabyś również rozstać się z koleżankami oraz zapomnieć o ekscytacji związanej z nowymi projektami. Dlatego pół etatu to dla wielu dobre rozwiązanie. Chociaż, jak wszystkie wybory, niepozbawione wad.
Dobry początek
„Byłam na ostatnim roku stosunków międzynarodowych i nie miałam pojęcia, co dalej – mówi 25-letnia Emilia z Warszawy. – Od znajomej usłyszałam, że szukają kogoś w agencji PR na pół etatu”. W czasie studiów Emilia zrobiła miesięczne praktyki w administracji publicznej oraz spędziła pół roku na wymianie zagranicznej. Miała co wpisać w CV, chociaż trudno powiedzieć, że wiązało się to z jej przyszłym zajęciem.
„Wypadłam na tyle dobrze podczas rozmowy kwalifikacyjnej, że zaproponowano mi pracę – mówi. – Roboty było jednak zdecydowanie więcej niż się spodziewałam. Często musiałam zostać po południu albo zrobić coś w domu”. Żeby zdać ostatnie egzaminy oraz napisać pracę magisterską, musiała brać wolne. Ale udało się. Niedawno Emilia dostała awans i wkrótce będzie się w stanie utrzymać się w stolicy bez pomocy rodziców.
Na całym świecie 57% studentów łączy pracę z nauką, zazwyczaj ze względów finansowych. Jednak badania przeprowadzone przez Australian Council for Educational Research rzucają nowe światło na to zjawisko. Naukowcy obserwowali nastolatków, którzy zaczęli zarabiać już pod koniec szkoły średniej.
Okazało się, że Ci, którzy pracowali, byli na ogół bardziej niezależni, pewni siebie i zadowoleni z życia towarzyskiego niż ich niepracujący koledzy i koleżanki. Co więcej, dodatkowe obowiązki nie pogarszały znacząco wyników w szkole, choć dziewczyny zdecydowanie częściej niż chłopcy przyznawały, że coś może być na rzeczy.