Fitness jeszcze nigdy nie był nam tak potrzebny, jak dziś. Ani tak dostępny – dziś wszyscy chcą ćwiczyć i dzięki rozwojowi aktywności w wersji „digital” wszelkie ograniczenia zniknęły. Nikt już nie ma wątpliwości, że w tych trudnych czasach to właśnie ruch pozwala nam zachować (lub pomaga odzyskać) zdrowie fizyczne i psychiczne. Kierunek, w którym zmierza fitness, od 3 lat determinuje epidemia, która z jednej strony stała się dużym ograniczeniem dla branży, a z drugiej zmusiła do otwarcia się na nowe rozwiązania. Przyjrzeliśmy się najważniejszym raportom i przewidywaniom ekspertów, by dowiedzieć się, jaka będzie najbliższa przyszłość fitnessu i co może zmienić w naszych treningach. Podpowiadamy też, jak najlepiej zastosować te trendy w swojej rutynie treningowej, by pomagały nam w osiąganiu najbliższych fizycznych, ale, co dziś równie ważne, także mentalnych celów.
1. Hybrydowe członkostwo
Po zamknięciu siłowni na początku pandemii wszyscy za nimi zatęskniliśmy, ale też wiele z nas dzięki temu zdało sobie sprawę, że są inne miejsca i sposoby, by ćwiczyć. Do tej pory nawet sceptycy zdążyli polubić "fitness na żądanie", i teraz tak łatwo z tych opcji nie zrezygnujemy. Chcemy mieć możliwość wyboru, ale też musimy być elastyczni, wiedząc, jak sytuacja szybko się zmienia, i nigdy nie mając pewności, czy w przyszłym tygodniu nie czeka nas kolejna kwarantanna. Dlatego siłownie i studia z betonu nie mają wyjścia: muszą dawać klientom opcję wyboru, czy dziś chcą stawić się na zajęciach osobiście, czy wziąć udział w sesji wirtualnej.
ZASTOSUJ Nie rezygnuj z karnetu na siłownię czy klubu fitness, bo zarówno zobowiązanie finansowe, jak i aspekt towarzyski czynią z nich mocne źródło motywacji, którego nie przebije żadna aplikacja. Nie ma opcji zajęć online? Negocjuj. Wykorzystuj maksymalnie kontakt z trenerem, szkoląc technikę, by lepiej korzystać z zajęć przed ekranem.
2. Ćwiczenia na receptę
Jedna z najbardziej zauważalnych zmian zaszła ostatnio w postrzegania fitnessu: ze sposobu na zrzucenie nadmiaru kilogramów, ujędrnienie pośladków i wysmuklenie talii na ruch jako elementu „wellbeing”. Aktywność fizyczna stała się ważnym puzzlem w zdrowotnej układance. Pandemia zwiększyła świadomość, że aktywność powinna być traktowana jak higiena pozwalająca zachować zdrowie fizyczne i psychiczne. Wytyczne WHO, dotyczące aktywności fizycznej i siedzącego trybu życia, podkreślają korzyści zdrowotne płynące z każdej formy ruchu i kładą nacisk na to, że jakakolwiek aktywność jest dla naszego zdrowia lepsza niż żadna. Eksperci zajmujący się medycyną stylu życia przewidują, że na receptach zamiast nazw leków niedługo zaczną pojawiać się też zalecone prewencyjnie lub na różne dolegliwości formy ćwiczeń.
ZASTOSUJ Nie tylko treningi liczą się do aktywności. Dużo korzyści daje też zwiększenie pozatreningowej, spontanicznej aktywności (NEAT).
3. Ciało i umysł
To już kolejny pandemiczny rok, kiedy nacisk kładzie się na holistyczne podejście, skupiając się nie tylko na kondycji fizycznej naszego ciała, ale też psychiki, emocjach, radzeniu sobie ze stresem. Wciąż popularnością cieszą się zajęcia w duchu mindfulness, a fitnessowe aplikacje coraz częściej wspierają zdrowie psychiczne. Z jednej strony szukamy wyciszenia (tu kierunek mind & body: joga, medytacja, oddychanie), ale z drugiej sposobów na odzyskanie naszej pewności siebie, którą podkopują piętrzące się trudności. Sport to doskonałe narzędzie budowania siły fizycznej i mentalnej, a sporty walki dają naszej pewności siebie dodatkowego kopa.
ZASTOSUJ Zajrzyj tutaj – dostaniesz lekcję boksu od jego mistrzyni i przekonasz się, czy dobrze działa na Twoje ciało i psyche.
4. Siłownia w domu
Na początku pandemii z półek znikał papier toaletowy, ale szybko okazało się, że to sprzęt do ćwiczeń jest towarem deficytowym. Wydatki na wyposażenie sportowe wskoczyły wyżej na liście priorytetów – jako inwestycja w zdrowie. Lockdown wyczyścił magazyny rowerów, bieżni elektrycznych, trenażerów i ciężarów, ale też przyspieszył rozwój technologii pozwalających trenować z nadzorem trenera i motywacją grupy, ale w domu. Przoduje tu np. Peloton, dając możliwość kręcenia na rowerach podczas zajęć na żywo i w streamingu. Nikogo nie dziwią już lustra, które nie tylko wyświetlają instruktora, ale też pomagają korygować technikę, ani „smart” worek bokserski. Boom dostrzegają też wielkie marki, które chcą być partnerami dla branży fitness, jak np. Dior, który stworzył z Technogym bieżnię i kolekcję wyposażenia domowej siłowni.
ZASTOSUJ Żeby ćwiczyć, nie potrzebujesz żadnego sprzętu, tylko odrobiny motywacji. Przeszukaj zakurzone kąty, a na pewno znajdziesz tam skakankę, piłkę czy gumy.
5. Dobrze się bawić
Spotkanie fitnessu z modą, muzyką i rozrywką ma odpowiadać na potrzeby pokolenia Z. Swoją rolę pewnie odegra w tym metawersum: na razie świetnie ma się grywalizacja, która odpowiada m.in. za sukces platformy Zwift, ale jest też wykorzystywana w urządzeniach do ćwiczeń mięśni dna miednicy. Niezależnie, do jakiego pokolenia należymy, jeżeli mamy być aktywne, musimy się dobrze bawić: czy to na zajęciach grupowych z jogi, czy jako część społeczności na TikToku, kręcąca hula hop z obciążeniem czy przenosząc się na kort w okularach VR.
ZASTOSUJ Jeśli trudno Ci znaleźć motywację, poszukaj aktywności, które sprawiały Ci frajdę w dzieciństwie. Koszykówka? Deskorolka? Wrotki? Na pewno znajdziesz grupę takich samych „fitfreaków”.
6. Wearable
Śledzenie treningów mamy już za sobą – dziś monitoruje się zdrowie. Na naszych oczach trwa intensywna ewolucja urządzeń ubieralnych. Opaski na nadgarstek i zegarki potrafią dużo więcej, odkąd oprócz GPS-a mają pomiar tętna czy pulsoksymetr i inne czujniki biometryczne pozwalające obserwować nie tylko kondycję, ale też regenerację i stan zdrowia. Rozwijają się też smart ubrania z sensorami zbierającymi dane dotyczącymi temperatury ciała, oddychania czy pracy serca podczas treningów, czy plastry, które z ramienia mierzą poziomu cukru, stresu albo nawodnienia. Kiedy biegniemy, inteligentne wkładki w butach mogą zbierać dane o naszym sposobie poruszania się, a w trakcie drzemki możemy gromadzić informacje o jakości snu, np. za pomocą obrączki Oura na palec.
ZASTOSUJ Czasy nie sprzyjają wydatkom w gadżety fancy, ale trening z pomiarem tętna to klucz do lepszej formy i regeneracji, czyli zdrowia.
7. Low impact
W tym roku do naszych słowników dołączy nowe określenie: flexercise. To alternatywa dla tych, którzy chcą i lubią się ruszać, ale nie planują zostawać maratończykami ani zalewać się potem podczas HIIT. Nasze przeciążone różnorodnymi skutkami pandemii organizmy potrzebują aktywności o niskiej intensywności albo takiego ruchu, któremu intensywności nie brakuje, ale nie naraża ciała na mocne wstrząsy. Wiosłowanie, pilates czy joga poprawiają formę, ale traktują nasze ciało łagodnie. W duchu flexercise z kolei jest rozpoczynanie dnia od streczingu w łóżku, swobodny taniec czy spacery na łonie natury. Nie tylko niższa intensywność wysiłku ma przynieść ulgę naszym wyeksploatowanym organizmom – nadszedł też czas na naukę regeneracji. Kto trenuje, musi umieć odpoczywać.
ZASTOSUJ Jeżeli lubisz mocny wycisk, korzystaj z odnowy biologicznej albo zainwestuj w masażer. Jeżeli jesteś zwolenniczką „slomotion”, zacznij dzień od spokojnego porannego rozruchu, a potem zobacz, na co będziesz miała ochotę i zasoby.
8. Outdoor
Kiedy siedzimy zamknięci ograniczeniami pandemii w czterech ścianach, odzywają się w nas naturalne zwierzęce instynkty: na nowo odkrywamy, że jesteśmy istotami społecznymi i że potrzebujemy ruchu na łonie przyrody. Dla zdrowia fizycznego, ale też psychicznego potrzebujemy powrotu do natury. Nie zanosi się więc, by spadła popularność biegania, trekkingu, skiturów, jazdy na rowerze, jogi w plenerze, CrossFitu na podwórku czy zwykłych spacerów. Jednak spragnieni wrażeń teraz możemy szukać nowych doświadczeń (jak pływanie w wodach otwartych) i wyzwań (jak wspinaczka). W tym roku celem nie powinno być tylko „więcej się ruszać”, ale raczej „więcej się ruszać na świeżym powietrzu”.
ZASTOSUJ Nie zawsze masz możliwość zakosztowania outdooru w jego najlepszej formie, ale nawet miejska zieleń daje ukojenie. Słyszałaś o leśnych kąpielach? Spaceruj lub biegaj uważnie, skup się na otaczającej Cię naturze (słuchawki zostaw w domu).
9. Minitreningi
Mało kto może sobie dziś pozwolić na pełnowymiarową sesję treningową z kilkunastominutową rozgrzewką, przynajmniej 45-minutową częścią główną i odpowiednim wyciszeniem z rozciąganiem zaangażowanych w wysiłek mięśni. Wygospodarować godzinę czy dwie na trening – brzmi jak luksus, zwłaszcza gdy pracujemy zdalnie, więc nie mamy siłowni „po drodze”. Minitreningi to efektywne, ale krótkie sesje pozwalające zaliczyć odpowiednią ilość aktywności osobom, które chcą być aktywne, ale ich grafik nie ma większych luk. To także świetne rozwiązanie dla tych, którym brakuje motywacji do długiego wysiłku.
ZASTOSUJ Jakość ponad ilość: niezależnie od trendów, trzymaj się tej zasady i mantry. Ważne jest nie liczenie powtórzeń, tylko sprawienie, by każde powtórze- nie się liczyło. Jeżeli nie znasz innego trybu życia niż „w biegu”, nie upychaj na siłę godzinnej se- sji kosztem chwili relaksu czy ryzykując, że trzeba będzie ją odpuścić. Spróbuj wcisnąć w ciągu dnia 2-3 15-minutowe przerwy na ruch: coś dla wydolności, siły i mobilności. Przypominamy: każdy trening jest lepszy niż brak treningu.