Natalia Partyka
- Wiek: 26
- Sport: tenis stołowy
- 3-krotna mistrzyni paraolimpijska: w Atenach, Pekinie i Londynie
- Brązowa medalistka ME w parze z Xu Jie w 2008 roku
- Wyróżniona „Championem” w plebiscycie „Przeglądu Sportowego”
Początki
Urodziła się bez ręki, więc musiała nauczyć się radzić sobie bez niej. „Zawsze szukałam sposobu, żeby daną rzecz zrobić, musiałam kombinować. Niepełnosprawność jest przede wszystkim w głowie, a nie w dysfunkcjach ciała”.
W tenisa zaczęła grać, mając 7 lat. „Na początku chyba nikt nie myślał, że moja kariera pójdzie w tak fajną stronę. Stać mnie teraz na to, by ogrywać naprawdę dobre zawodniczki. Wszystko zależy ode mnie”.
Rozwój
Od paru sezonów jest wśród kilkudziesięciu najlepszych zawodniczek i zdarza jej się wygrywać ze światową czołówką. Gra na tym poziomie kosztuje ją więcej niż innych sportowców. „Na etapie, na którym teraz jestem, muszę więcej sama pracować na treningach.
Jestem ambitna i zawsze walczę. Staram się zawsze dawać z siebie wszystko, by mieć poczucie, że zrobiłam, co mogłam, by wygrać.
Wiele osób myśli, że do tenisa wystarczy jedna ręka, ale tak naprawdę jej brak powoduje, że inaczej rozkłada się mój ciężar, mam kłopot z balansem itd. Brak ręki w jakiś sposób fizycznie mnie ogranicza, więc wiem, że muszę robić więcej niż inni, żeby to ograniczenie było jak najmniejsze.
Sama zdecydowałam się na rywalizację z zawodnikami pełnosprawnymi, gram na tych samych zasadach. Fakt, że mam trochę trudniej, nie obchodzi przeciwników w trakcie meczu”.
Sukces
Jest jedną z dwóch zawodniczek, które wystartowały i na igrzyskach olimpijskich, i na paraolimpiadzie w Pekinie w 2008 r. „Na kwalifikacjach olimpijskich przed Londynem ograłam, kogo miałam do ogrania, i wywalczyłam sobie start.
Na całą Europę było tylko 12 miejsc. Zawzięłam się, dużo trenowałam i zagrałam dobrze. Pierwszy raz miałam takie przeświadczenie, że jadę po swoje i że będzie ciężko, ale musi się udać”. Udało się.
Lubisz historie dotyczące ambitnych kobiet? W takim razie sprawdź, co powiedziała nam Maja Włoszczowska.
Teks: Joanna Dudzińska
WH 09/2015