Zmiana
Myślałam, że dobra figura jest mi dana raz na zawsze. Gdy zdobywałam medale mistrzostw Polski w biegach sprinterskich, mój organizm pracował na najwyższych obrotach i mogłam pozwolić sobie na jedzenie dużych ilości cukrów prostych.
Organizm przyzwyczaił się do tego i gdy skończyłam ze sportem, byłam uzależniona od cukru. Utraciłam radość życia, byłam bliska depresji, nic mnie nie cieszyło. Ciągle jadłam słodycze, byłam senna, a do tego cały czas doskwierało mi uczucie głodu.
Czerwone światło zapaliło mi się, gdy po pierwszej ciąży moja waga zbliżyła się do 70 kg, a raczej mam drobną budowę. Stwierdziłam, że nie mogę utracić kontroli nad swoim ciałem i umysłem.
WH
Styl życia
Zaczęłam pracować nad sobą 90 dni po cesarskim cięciu. Przy karmieniu piersią moja waga ani drgnęła. Czułam, że coś robię źle. Miałam problem ze słodyczami. Mój najdłuższy odwyk od cukru trwał 4 dni. Co 4 dni jadłam to, na co miałam ochotę, i tak się zaczęło. Moja sylwetka zaczęła wracać do naturalnych kształtów.
Nie liczę kalorii. Ograniczyłam produkty o wysokim IG. Zwiększyłam ilość posiłków, kosztem ich objętości. Smażę tylko na oleju kokosowym. Nie unikam tłuszczów i białka. Rano podkręcam metabolizm, pijąc łyżeczkę mielonego zielonego jęczmienia z sokiem pomarańczowym. Wsypuję sobie też do kawy cynamon, który wyrównuje poziom cukru. Raz w tygodniu, często w soboty, gdy spotykamy się z przyjaciółmi, mam „cheat day” i sięgam po potrawy z listy zakazanej.
Wróciłam też do aktywności. Przesiadłam się z auta na rower i chodziłam na długie spacery z wózkiem. Za każdym razem robiłam inny trening, żeby się nie znudzić. Oprócz ćwiczeń na siłowni i z płytami w domu, zaczęłam organizować plenerowe zajęcia fitness dla mam z wózkami. Dzięki temu wypracowałam sobie „kaloryfer”. Każdą aktywność lub przerwę w treningach notuję.
Nagroda
Wyglądam lepiej niż w trakcie kariery sportowej. Czuję się młodsza i mam więcej energii. W ubraniach znowu czuję się dobrze. Planuję przygotowania do zawodów bikini fitness. Gdy skończyła sportową karierę, jedyne, co zostało jej z biegaczki, to skłonność do kalorycznych posiłków. Po urodzeniu dziecka sprintem odbudowała sylwetkę. Lepszą niż kiedykolwiek.
Jeśli Tobie też udało się pozbyć zbędnych kilogramów, czekamy na Twoje zgłoszenie! Dowiedz się więcej o Klubie Bez Balastu.
Najciekawsze historie naszych Czytelniczek przedstawimy na łamach Women's Health!
WH 11/2015