Kiedy zwiększasz masę mięśniową, organizm musi produkować więcej kolagenu. Ale im go więcej, tym mniej elastyny i tym sztywniejsze tkanki. Wzmacniasz się, ale tracisz elastyczność. Utrzymujące się napięcie wpływa na Twoją sylwetkę i sposób poruszania. Naturalnym procesem jest też zanikanie gibkości z upływem lat. Chyba że się rozciągasz. Razem z kolegami z MH bijemy się w piersi: na streczing poświęcamy ułamek czasu spędzanego na treningach. Cóż, należymy do większości, która nie lubi marnować czasu ani świadomie narażać się na ból. Torturowanie się w wolnych chwilach? Dziękuję, postoję.
Skoro nie dla przyjemności, to po co? Podrążyliśmy temat. Fakty są takie, że poświęcenie chwili na kardio czy na porządne rozciąganie nie tylko chroni nasze pośladki przed zamianą w kamienie. Sprawia też, że ciało odzyskuje młodzieńczy wigor i zdrowie, a pozostałą część treningów czyni bardziej efektywną i pozwala podtrzymać dłużej ich efekty. „Przykurczony mięsień nie jest w stanie pracować z maksymalną siłą. To wynika z budowy jego włókien – mówi Robert Witkowski, fizjoterapeuta z BMK Centrum Rehabilitacji we Wrocławiu, szkoleniowiec i twórca koncepcji Zdrowotnego Treningu Funkcjonalnego. – Rozciągnięcie ich pozwala potem przy skurczu wygenerować większą siłę. Widać to rano, kiedy budzisz się »zesztywniała« i dopiero po przeciągnięciu się, czyli uruchomieniu zakresu, który masz, pracujesz lepiej”.
Rozciąganie chroni też przed kontuzjami, chociaż czasem możesz mieć wrażenie, że to od niego zaraz coś Ci pęknie. „Dbanie o rozwijanie zakresu ruchomości, o balans mięśniowy, stanowi dla nas bufor bezpieczeństwa. To jak z gałęzią, która kiedy jest sucha, łatwo pęka, a mokra jest elastyczna i wytrzymuje więcej napięć, przeciążeń. Unikamy dzięki temu zerwań, naderwań, przeciążeń stawów". mówi fizjoterapeuta, który na co dzień pracuje ze sportowcami i amatorami, a do tego jest nauczycielem capoeiry, która wymaga budzących podziw zakresów ruchu.
Jeżeli w nocy Twoje łydki spinają się z okropnym bólem, to też powinnaś polubić streczing. „Kiedy na notorycznie napięte mięśnie, dbające o naszą stabilność, nakładamy jeszcze obciążenia treningowe, łatwiej mogą łapać nas skurcze”. Nadal nie jesteś przekonana? „Nic dziwnego, że nie lubimy rozciągania, skoro pojawia się przy nim ból – przyznaje ekspert. – Nie przepadamy za streczingiem także dlatego, że rzadko kiedy widzimy jego efekty, co akurat może wynikać z naszych błędów”. Jasne, że bardziej motywujące jest urywanie sekund na 5 km, kolejne burpee w serii czy talerz na sztandze niż przesunięcie nogi o milimetr dalej. Z bólem. Ale skoro nasza w tym wina, że postępy w streczingu mamy marne, to tylko od nas zależy, czy to się zmieni.
Sprawdź też: Jak uniknąć kontuzji podczas treningu? [poradnik]
Komentarze