Mamy prośbę: czytając to zdanie, wstań na chwilę z kanapy i zrób kilka kroków. Dlaczego? Bo prawdopodobnie siedziałaś najpierw w samochodzie, później kilka godzin w pracy przy biurku, w drodze powrotnej i od razu po wejściu do mieszkania. A to oznacza, że jesteś za mało aktywna, nawet jeśli (uwaga, uwaga!) ćwiczysz w fitness klubie kilka razy w tygodniu. No dobra, to teraz usiądź z powrotem i spokojnie dokończ. Żeby pozbyć się w końcu tej upierdliwej fałdki z brzucha, musisz przestawić dźwignię metabolizmu na tryb turbo. Dobra wiadomość jest taka, że tę wajchę poruszyć stosunkowo łatwo. Wystarczy kilka zmian i odrobina samozaparcia, by szybko i bez ryzyka efektu jo-jo przemodelować sylwetkę. Zobacz, jak w prosty sposób zwiększyć ilość spalanych dziennie kalorii i ulepszyć każdy, nawet najbardziej leniwy trening do wersji, dzięki której warstewkę tłuszczu zastąpisz seksownie wyrzeźbionymi mięśniami całego ciała. Wstań i znów zrób kilka kroków... I znów czytaj dalej.
ZOBACZ TEŻ: 12 zasad płaskiego brzucha [patenty na sześciopak]
Z kolejnymi dekadami życia Twój metabolizm będzie zwalniał o około 5%. I nie, to nie tylko wina zmieniającej się gospodarki hormonalnej i procesów starzenia się, lecz również – jak dowodzą amerykańskie metabadania – faktu, że im starsze jesteśmy, tym mniej aktywnie spędzamy czas. Ma to swoje konsekwencje, bo im mniej ćwiczymy, tym szybciej tracimy masę mięśniową – sporego konsumenta przyjmowanych przez nas kalorii. Na sąsiedniej stronie znajdziesz skrócony opis tego, co będzie się działo z Twoim ciałem w następnych dekadach życia, jeśli po lekturze tego tekstu nie wprowadzisz w życie tych drobnych zmian, które proponujemy. I nie, nie jest to żadna groźba, tylko zaproszenie do bardziej świadomego przeżywania każdego dnia po to, aby tych dni – w zdrowiu i świetnej formie – było jak najwięcej. Zacznijmy od poranka.
1. Po przebudzeniu
Zjedz (dobre) śniadanie
Każdego dnia, najlepiej kilka chwil po tym, jak otworzysz oczy. Nie zaczynaj od kawy na pusty żołądek, która da Ci złudne uczucie energii, tylko postaw na dobrej jakości białko i złożone węglowodany. Jeśli tego nie zrobisz, Twoje ciało na pewno przez tych kilka godzin do pierwszego posiłku sobie poradzi, ale masz jak w banku, że zażyczy sobie wówczas rekompensaty w postaci jeszcze większej ilości kalorii. Wyniki badań opublikowane w „American Journal of Epidemiology” dowodzą, że jedząc obfite śniadania, zmniejszysz ryzyko, że za kilka lat będziesz miała sporą nadwagę. Uczestnicy eksperymentu, którzy przyjmowali rano 22-55% swojego dziennego zapotrzebowania kalorycznego, przybrali na wadze średnio jedynie 700 gramów w ciągu następnych 4 lat. Druga grupa, której członkowie ze śniadania rezygnowali (0-11% dziennego zapotrzebowania), podwoiła tę liczbę, tyjąc średnio 1,5 kg.
Inne badania dowodzą z kolei (również „American Journal of Epidemiology”), że regularne opuszczanie śniadań zwiększa aż o 41,5 raza (!) szanse na otyłość. Więcej argumentów, by podnieść się z łóżka kilkanaście minut wcześniej i dzień zacząć od wizyty w kuchni, chyba nie potrzebujesz. A na wypadek, gdybyś nie wiedziała, co w niej zrobić, oto nasza propozycja: omlet z jednego jaja, dwóch białek jaj, garści pokrojonej w kostkę czerwonej papryki, połowy skrojonej w kostkę cebuli, płatków owsianych oraz 1/4 szklanki jagód.
SPRAWDŹ TEŻ: Na co działa matcha?