Naukowcy wykazali, że wykorzystując techniki małych podstępów, można osiągnąć świetne wyniki. Taką taktykę docierania do swoich rezerw z powodzeniem stosuje światowa czołówka biegaczy. I Ty także możesz. Zacznij od stworzenia swojej mantry (o treningu mentalnym biegacza przeczytaj więcej na runners-world.pl). Wypróbuj też koniecznie te strategie, które w kreatywny sposób wprowadzą element zaskoczenia do Twoich treningów. I nie potrzebujesz do tego ani trenera, ani partnera.
1. Ruletka odpoczynku
Przebiegnij 400 m (jedno okrążenie na bieżni) 10 razy. Długość przerwy odpoczynkowej między okrążeniami będzie determinować setna sekundy pomnożona przez 20. Np. jeśli pierwsze 400 m zajmie Ci 1:18:36, to kalkulacja jest taka: 6 x 20 = 120 sekund odpoczynku. Jest też scenariusz na wypadek wyniku zerowego: od razu biegniesz kolejne 400 m. I nie zajedź się od razu tempem – po prostu niech wszystkie 10 okrążeń będzie wymagające.
ZOBACZ TEŻ: Szczepionka na koronawirusa w drodze
2. Losowe przyspieszenia
Włącz losowe odtwarzanie playlisty i niech piosenki dyktują Twój trening. Na przykład biegnij szybciej, gdy wykonawcą jest kobieta, a truchtaj przy utworach wokalistów. Kontynuuj, aż uzbiera się w sumie przynajmniej 20 minut szybkiego biegania. To samo możesz zrobić, mieszając gatunki muzyczne. Niech 1-2 rodzaje nagrań będą sygnałem do sprintu (nie na maksa). Po minucie przejdź do truchtu aż do końca utworu.
3. Zabawa biegowa
Rób 10-20-minutowe serie zrywów, które będą determinowane przez nieprzewidywalne zewnętrzne wskazówki. Wybierz coś, co powtarza się dość często na trasie – w zależności od tego, gdzie biegasz, mogą to być przejeżdżające auta, rowerzyści, przejścia dla pieszych lub psy. Jeśli na przykład wybierzesz pieszych, przyspiesz, aż miniesz dziesięciu, a truchtaj, mijając kolejnych 5, i powtarzaj.
ZOBACZ TEŻ: Miley Cyrus znowu pochwaliła się obłędną sylwetką